Północna Chorwacja, Węgry i Słowenia walczą z ulewnymi deszczami. Wezbrana rzeka Drawa wylała i podtopiła domy, a także tory kolejowe. Z powodzią mierzą się m.in. żołnierze, których, w układaniu tamy przeciwpowodziowej, wspierali mieszkańcy.
Ulewne deszcze nawiedziły Chorwację, Węgry oraz Słowenię. Ta ostatnia odnotowała największą klęskę żywiołową w swojej historii. W wyniku powodzi zginęły trzy osoby. Woda zakłóciła ruch na drogach i torach kolejowych.
Podobnie jest w Chorwacji. Intensywne opady deszczu doprowadziły do wylania rzeki Drawy – prawego dopływu Dunaju.
Zdjęcia strat, jakie spowodowała woda, opublikowała w mediach społecznościowych gmina Legrad, znajdująca się na północy Chorwacji. Na fotografiach zobaczyć można uszkodzone budynki, a także nasypy kolejowe i „zatopione” wagony.
Jak informują przedstawiciele władz gminy Legrad, woda powoli opada, jednak armia wciąż jest czujna. Straty szacowane będą po całkowitym zażegnaniu kryzysu powodzi.