Brak wyobraźni czy niedostosowanie prędkości do warunków drogowych? Kierowca autobusu nie zatrzymał się przed opadającą rogatką i włączonym sygnalizatorem drogowym. Jak widać na udostępnionym nagraniu, pasażerowie uciekali z pojazdu w panice.
Do zdarzenia doszło 19 stycznia w Woli Rzędzińskiej. Kierujący autobusem zignorował znaki ostrzegawcze i wjechał pod zamykający się drąg rogatkowy, powodując uszkodzenie rogatki. Następnie ruszył i zatrzymał się na środku przejazdu kolejowo-drogowego. Kierowca podjął decyzję o otworzeniu drzwi i umożliwieniu opuszczenia pojazdu przez pasażerów.
Dyżurny ruchu, natychmiast po otrzymaniu sygnału na monitorze o usterce urządzenia przejazdowego i szybkim rozpoznaniu sytuacji – użył sygnału „Alarm”, celem automatycznego zatrzymania pociągu, zbliżającego się do przejazdu. Szybka reakcja i sprawne działanie pracownika Kolei, kolei pozwoliło uniknąć tragedii.
O całej sytuacji poinformowana została Policja oraz Straż Ochrony Kolei. Do czasu naprawy rogatki wprowadzono ograniczenie jazdy pociągów przez przejazd do 20 km/h.
Nad sprawą pracuje policja.
Źródło: bezpieczny-przejazd.pl / PKP PLK