Dotychczasowe metody zapewniania bezpieczeństwa obwodowego, które bazują na systemach stacjonarnych kamer i pracownikach ochrony, mają liczne ograniczenia. Ludzie i zwierzęta mogą naruszać ogrodzenia, kamery mogą mieć martwe pola, a personel ochrony nie może być wszędzie jednocześnie. – Zresztą w dobie rosnących kosztów pracy i kurczącej się podaży pracowników firmom ochrony coraz trudniej jest zapewnić klientom efektywną ochronę fizyczną – mówi prezes Stawiarski i dodaje:
– Tymczasem przed naszą siecią bezzałogową jest duży zapas rozwoju, który pozwala na rozbudowę jej możliwości operacyjnych. Nasz dron nad obiektem klienta może wykonywać część zadań nie tylko ochroniarza, ale też inspektora BHP, analityka biznesowego, urzędnika miejskiego czy geodety. Po odpowiednim skonfigurowaniu nasze drony mogą realizować zadania związane z detekcją różnych zdarzeń, takich jak choćby rozszczelnienie zbiorników czy rurociągów. Mogą być wyposażone w czujniki do monitorowania jakości powietrza, wykrywania niebezpiecznych substancji chemicznych czy poziomów promieniowania, co ma znaczenie szczególnie w przypadku newralgicznych dla gospodarki branż. Oczywiście w zasięgu możliwości jest też wstępna analiza przyczyny takiego zdarzenia. Z kolei inne zaawansowane systemy mogą automatycznie identyfikować „obce pojazdy” i „zielone ludziki” w obszarach chronionych. Systemy te są w stanie rozróżniać pracowników od intruzów, identyfikować podejrzany ruch i ostrzegać o potencjalnych zagrożeniach dla zbiorników z paliwami, stacji trafo czy bocznic kolejowych – podkreśla Wojciech Stawiarski.
Drony mogą zostać wyposażone w czujniki monitorowania jakości powietrza, wykrywania niebezpiecznych substancji chemicznych czy poziomów promieniowania, co ma znaczenie szczególnie w przypadku zakładów chemicznych, rafinerii czy elektrowni i elektrociepłowni.
Wespół w zespół
Od momentu podjęcia decyzji do wykonania pierwszego lotu inspekcyjnego REAKTO potrzebuje od 30 do 60 dni. W tym przypadku prawie wszystko zależy od współpracy z przedsiębiorstwem. Spółka podkreśla, że wdrożenie systemu nie wymaga od zleceniodawcy (poza wyjątkowymi sytuacjami) uzyskiwania żadnych zgód. – To leży zawsze po naszej stronie i to REAKTO występuje o odpowiednie zezwolenia od regulatorów lotniczych, a później dba o przestrzeń powietrzną nad zarządzanym i monitorowanym obszarem.
Bezzałogowe platformy mogą i powinny – wszędzie tam, gdzie jest to możliwe – współdziałać z tradycyjnymi środkami bezpieczeństwa. Zgodnie z przyjętym w wojsku nazewnictwem: odgrywać rolę i wykonywać zadania „lojalnego” skrzydłowego.
– Chociaż w naszym przypadku – ze względu na typ naszej konstrukcji (wielowirnikowiec) – to raczej lojalny śmigłowy – zauważa Stawiarski.
Skonfigurowany w ten sposób System Szybkiego Reagowania może w znacznej mierze obniżyć koszty i równocześnie podnieść efektywność ochrony mienia, także obiektów wojskowych i granic państwowych. Drony do inspekcji przemysłowych mogą szybko obejmować rozległe obszary, wykrywać anomalie i zapewniać szczegółowy nadzór z powietrza, eliminując ograniczenia tradycyjnych metod.