Zbyt wczesne przesunięcie przez dyspozytora zwrotnicy doprowadziło do wykolejenia pociągu w Tišnovie w Czechach. Powodem takiego zachowania miało być zdenerwowanie lub stres pracownika. O zakończeniu postępowania w sprawie informuje Inspekcja Kolejnictwa.
Według Inspekcji, za wypadek kolejowy pociągu relacji Praga – Brno przez Havlíčkův Brod, do którego doszło 13 sierpnia, odpowiada pracownik Zarządu Kolei. Przestawił on zwrotnicę, gdy tor był zajęty przez inny pociąg.
Z raportu wynika, że do wypadku przyczyniło się także wyłączenie urządzeń sterowania ruchem. W takiej sytuacji system nie mógł zapobiec ludzkiemu błędowi.
Do wypadku doszło w momencie, gdy pociąg ekspresowy wjechał na stację Tišnovie z prędkością 40 km/h. Chwilę przed zdarzeniem pracownicy AK Signal zgłosili się do dyspozytora, by wprowadził tzw. Etykietę bezpieczeństwa, związaną z usterką systemów bezpieczeństwa. Ten odmówił.
– Dyspozytor był zdenerwowany, co wpłynęło na jego koncentrację i decyzje podjęte w trakcie wykonywania obowiązków służbowych – czytamy w raporcie.
Źle przestawiona zwrotnica doprowadziła do wykolejenia się składu wjeżdżającego na stację i zerwania linii trakcyjnej.
W raporcie przeczytać możemy o innym czynniku wpływającym na wykolejenie. Pracownicy Regionalnej Dyrekcji Administracji Kolei samodzielnie przeprowadzali konserwację rozjazdów w Tišnovie, bez zgody IK.
W wyniku błędu pracownika kolei, wykoleiły się trzy wagony osobowe. Uszkodzenia obliczono na łączną kwotę 5,8 mln koron. 3,4 mln koron wynosiły straty w infrastrukturze kolejowej.