PKP Intercity w związku z koronawirusem odwołało 60 proc. pociągów. Decyzja o zawieszeniu połączeń podyktowana była m.in. małym zainteresowaniem wśród podróżnych.
– Frekwencja w pociągach spadła o 75 proc. – informował na Twitterze Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury, odpowiadając na tweeta gdańskiej posłanki Agnieszki Pomaskiej.
Pani Poseł, po Polsce obecnie kursuje ~2400 pociągów pasażerskich dziennie. Frekwencja spadła o ~75%, więc utrzymanie wszystkich połączeń jest nieuzasadnione, ale nie znika żadna relacja w poł. @PKPIntercityPDP.
Zaś zdjęcie ma 12 lat. Obecnie wagony mają inne malowanie. https://t.co/mclEBhELLX
— Szymon Huptyś (@SzHuptys) March 24, 2020
PKP Intercity przed rozprzestrzenieniem się wirusa COVID-19 każdego dnia uruchamiał ponad 380 pociągów. Polregio, przewoźnik regionalny, eksploatował w całym kraju 1,9 tys. pociągów. Obecnie największy polski przewoźnik tymczasowo wyłączył z ruchu 60 proc. pociągów, a kolejne 8 proc. skierował na relacje skrócone. Polregio w tym czasie zawiesiło zaś 400 pociągów.