Raport z Polski Wydarzenia

Skradziono urządzenia systemu łączności kolejowej. Badany ślad rosyjski i białoruski

Dwa urządzenia systemu łączności kolejowej F-804/2/M skradziono z firmy Pyrylandia, zlokalizowanej na warszawskim Wawrze. Kilka dni później ktoś próbował uzyskać informacje dotyczące adresacji IP urządzeń – informuje Wirtualna Polska. Policja zatrzymała już sprawcę kradzieży, jednak samych urządzeń, które w niepowołanych rękach mogą poważnie zagrażać bezpieczeństwu na polskiej kolei, nie udało się odzyskać. W sprawie badany jest trop rosyjski oraz białoruski.

Z firmy Pyrylandia skradziono urządzenia systemu łączności kolejowej. Służby nie wiedzą, gdzie obecnie przedmioty się znajdują (fot. Monika Chwastowska | PKP PLK)
Z firmy Pyrylandia skradziono urządzenia systemu łączności kolejowej. Służby nie wiedzą, gdzie obecnie przedmioty się znajdują (fot. Monika Chwastowska | PKP PLK)

Do kradzieży urządzeń łączności kolejowej doszło 15 czerwca około godz. 14.00. Kamery monitoringu zarejestrowały mężczyznę, który wysiadł z taksówki i wszedł do pustego tego dnia biurowca. Po chwili wychodzi, niosąc dwie skrzynki. Wówczas jego obecnością zainteresował się dozorca obiektu. Ten jednak, niczego nie podejrzewając, pozwolił mężczyźnie odjechać taksówką wraz z łupem.

Firma Pyrylandia utraciła dwa komplety urządzeń systemu radiołączności kolejowej, które służą do prowadzenia ruchu pociągów. Identyczne instalowane są na remontowanej linii z Poznania do Wronek. Generalnym wykonawcą jest czeska firma AŻD Praha, dla której pracują polscy podwykonawcy. To właśnie do pracownika jednego z podwykonawców kilka dni po kradzieży zadzwonił nieznany mężczyzna.

Jak informuje Wirtualna Polska, rozmówca podał się za przedstawiciela PKP Polskich Linii Kolejowych. Zażądał przekazania informacji dotyczących adresacji IP urządzeń systemu radiołączności. Czujny przedstawiciel podwykonawcy poinformował o incydencie przedstawiciela firmy Pyrylandia. Ten zaś skontaktował się z zarządcą infrastruktury kolejowej oraz Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Skradzione urządzenia to system dyspozytorski, który pozwala kontaktować się między dyżurnymi ruchu a maszynistami. Ponadto może nagrywać rozmowy oraz zdalnie zarządzać ruchem na odcinku, gdzie taki system jest zainstalowany. W rękach osób niepowołanych to rzecz mogąca zdestabilizować ruch kolejowy w kraju. Urządzenie może nadawać sygnał Radio-Stop, który zatrzyma pociągi we wskazanym regionie. Z tym problemem polska kolej mierzyła się rok temu. O czym pisaliśmy na łamach portalu raportkolejowy.pl

W roku 2023, w województwie zachodniopomorskim, nieznani sprawcy wykorzystali sygnał Radio-Stop oraz wyemitowali w pociągu hymn rosyjski. Do nieuprawnionego zatrzymania pociągu doszło jeszcze kilkukrotnie w różnych częściach Polski.

Sprawcą okazał się wówczas jeden z białostockich policjantów.

Sprawca kradzieży zatrzymany, urządzeń brak

Śledztwo początkowo prowadziła warszawska policja. Sprawę przeniesiono jednak do wydziału walki z terrorem kryminalnym i zabójstw Komendy Stołecznej Policji. Czynności prowadzi także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W toku prowadzonych czynności udało się zatrzymać 44-letniego mężczyznę, który ukradł z Pyrylandii dwa urządzenia. To osoba bez stałego miejsca zamieszkania oraz zatrudnienia. W trakcie przesłuchania nie wskazał miejsca, w którym znajdują się skradzione urządzenia. Ich lokalizacja nie jest do tej pory znana.

Dodaj komentarz