Pomorskie, Łódzkie i Mazowieckie – w kolejnych regionach Polski pociągi pasażerskie odebrały sygnał radio-stop. We wtorek na kilka minut zatrzymało się 12 składów. Pierwsze policyjne działania nie dały odpowiedzi na pytanie kto jest odpowiedzialny za serię niebezpiecznych incydentów na torach.
W niedzielę podlaska policja poinformowała o pierwszych zatrzymaniach w sprawie nieuprawnionego użycia sygnału radio-stop. W ręce mundurowych wpadło dwóch mężczyzn w wieku 29 oraz 24 lat. Jak się okazało, starszy jest policjantem w Komendzie Wojewódzkiej Policji. Młodszy, w chwili aresztowania, był pijany.
Mimo zatrzymań, nieuprawnione sygnały radio-stop wciąż są nadawane. We wtorek 29 sierpnia odnotowano je w województwie łódzkim, pomorskim i mazowieckim. Łącznie stanęło 12 pociągów pasażerskich.
Do pierwszego incydentu doszło około godz. 5.30 w województwie łódzkim – informuje RMF FM. Na około cztery minuty stanęły dwa pociągi pasażerskie. W Gomunicach ktoś w sposób bezprawny uzyskał dostęp do częstotliwości radiowej PKP.
Dwadzieścia minut później – o godz. 5.52 – sygnał radio-stop odebrano w nastawni Łódź-Kaliska. O sytuacji poinformowano ABW oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej.
Pierwsze incydenty miały miejsce w nocy z piątku na sobotę, w województwie zachodniopomorskim. W niedzielę zaś do podobnych zdarzeń doszło w Białymstoku. To właśnie tam zatrzymano pierwszych podejrzanych w sprawie. Prokuratura postawiła im zarzuty.
Więcej o sprawie: