RK: Na jakie trudności natrafiają Państwo w trakcie realizacji projektu?
KP: O wykorzystaniu sieci kolejowej na obszarze Szczecina dyskutowało się naprawdę przez wiele lat, nie przynosząc konkretnych działań w tym zakresie. Zespół autorski SITK RP oddział w Szczecinie tworzący koncepcję SKM był dość uparty i wychodził z założenia, że skoro wciąż mówi się o kolei w mieście to temat jest ważny i perspektywiczny. Jeśli dobrze pamiętam, pierwsze artykuły naukowe podejmujące problematykę wykorzystania kolei w obsłudze ruchu miejskiego w Szczecinie popełniłem już w latach 2007–2009. Często idea przedstawiana na różnego rodzaju konferencjach była traktowana jednak wyłącznie jako ciekawostka naukowa. Pierwszym i chyba najtrudniejszym problemem, jaki stanął na drodze do realizacji projektu było przekonanie wszystkich zainteresowanych stron – przedstawicieli jednostek samorządu terytorialnego, organizatorów transportu zbiorowego oraz innych instytucji i podmiotów wspierających – o zasadności realizacji koncepcji. Potrzebne było wiele spotkań, dyskusji, również takich o dość burzliwym charakterze. Kiedy w końcu niemożliwe stało się możliwe – i udało się wypracować wspólne stanowisko, pojawił się kolejny problem – skąd wziąć tak ogromne środki na realizację projektu i zakup niezbędnego taboru oraz kto i w jakim zakresie ma w przyszłości pokryć koszty znacznie zwiększonej pracy przewozowej. Osobiście wyrażam nadzieję, że po kilku latach naprawdę wytężonej pracy wielu zaangażowanych w projekt osób, dalsze etapy uruchomienia SKM będą realizowane bez większych przeszkód.
RK: Czy projekt SKM opiera się w większości na modernizacji istniejącej już sieci czy zakładają Państwo budowę nowych odcinków?
KP: Istotną zaletą projektu, choć nie wykorzystywaną przez wiele lat, była właśnie gotowa sieć kolejowa, którą tak naprawdę wystarczyło zmodernizować i dostosować do współczesnych wymagań. W przygotowywanym studium wykonalności były opracowane różne opcje – w tym takie, które zakładały dobudowanie nowych odcinków – jednak zbyt duży koszt nie pozwolił na ich realizację. Nie oznacza to jednak, że założona w projekcie sieć SKM w przyszłości nie ulegnie zmianom i poszerzeniu. Już obecnie widać duże zainteresowanie projektem przygranicznych gmin niemieckich, może zatem w przyszłości uda się rozszerzyć markę SKM również o połączenia transgraniczne.
RK: Czy Pana zdaniem umowa zawarta 5 grudnia 2016 r. pomiędzy Województwem Zachodniopomorskim a spółką Przewozy Regionalne nie koliduje z projektem SKM? Czy obie inwestycje nie będą wchodziły sobie w drogę?
KP: Moim zdaniem aktualna realizacja umowy zawartej pomiędzy Województwem a spółką w żaden sposób nie koliduje z projektem SKM. Umowa dotyczy przewozów regionalnych na obszarze całego województwa zachodniopomorskiego wraz z obsługą ruchu transgranicznego. Spółka realizuje zatem zamówioną pracę przewozową na terenie całego województwa, a więc znacznie wykraczając poza zakładany w projekcie SKM obszar. Szczecińską Kolej Metropolitalną postrzegać należy w tym wypadku nie jako konkretnego przewoźnika, lecz przede wszystkim jako swego rodzaju produkt czy markę. Ma ona przede wszystkim realizować połączenia na z góry wskazanych destynacjach i zapewniać obsługę o określonej jakości czy częstotliwości połączeń. Przyszły model jej funkcjonowania jest zatem wciąż otwarty; połączenia SKM może przecież w przyszłości realizować ten sam przewoźnik, który obecnie realizuje przewozy na terenie całego województwa. Mogą to być nawet te same podróże – środek transportu realizujący określone połączenie regionalne, przejeżdżając przez obszar SOM, realizować może jednocześnie pracę przewozową w ramach funkcjonowania SKM. Może to być również inny, specjalnie powołany czy pozyskany do tego celu nowy operator. Uważam ponadto, że przy współczesnych możliwościach w zakresie wymiany danych, rozwiązań teleinformatycznych, czy wzajemnych rozliczeniach, może być to nawet kilku przewoźników realizujących wspólnie określone zlecenia przewozowe. Współcześnie rozwiązania takie funkcjonują przecież z powodzeniem w dużych ośrodkach zurbanizowanych – w zakresie transportu zbiorowego koordynatorem całego procesu jest jeden organizator, zlecenia przewozowe realizuje jednak zazwyczaj kilku przewoźników – często zarówno municypalnych, jak i z kapitałem prywatnym. Niezależnie od wybranej w przyszłości formy funkcjonowania przewoźnika/ przewoźników – moim zdaniem najważniejszym jest jednak działanie w takim kierunku, aby przyszły pasażer nie był w tym wszystkim zagubiony. Dla niego najważniejszą kwestią powinno być zapewnienie podróży multimodalnej w ramach jednego zintegrowanego biletu i w ramach systemu zakładającego integrację SKM z pozostałymi rozwiązaniami w zakresie przemieszczania pasażerów.