Swoją przewagę chcemy budować w oparciu o status firmy zrównoważonego rozwoju, dbając o dobry wizerunek marki ANDRE zarówno na światowym rynku narzędzi ściernych, jak i wśród społeczności lokalnej. Nasza wyjątkowość to również rozwijanie różnych niszowych specjalizacji na bazie własnych prac badawczych, gdzie jako przykład mogę wymienić budownictwo kolejowe.
Niemal od początku swej działalności firma była nagradzana za osiągane sukcesy, zarówno w obszarze jakości i innowacyjności swoich wyrobów, jak i rzetelności biznesowej. Mogę tu wymienić certyfikat „Wielkopolska Jakość” i „Menadżer jakości” nadawane przez Wielkopolski Instytut Jakości, Złoty Medal Międzynarodowych Targów Poznańskich, tytuł Pracodawca Organizator Pracy Bezpiecznej, czy też Lider Innowacji i Rozwoju w konkursie Wielkopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. Od wielu lat bierzemy udział w programie „Przedsiębiorstwo Fair Play”, gdzie otrzymaliśmy najwyższe wyróżnienia.
W ostatnim czasie nawiązaliście współpracę międzynarodową m.in. z Dominikaną. Eksportujecie swoje wyroby nie tylko na rynki europejskie, ale i światowe. Jak sytuacja geopolityczna, w tym wojna w Ukrainie, zmieniła funkcjonowanie firmy?
Sytuacja geopolityczna związana z wojną w Ukrainie nie wpłynęła bezpośrednio na funkcjonowanie naszej firmy. Oczywiście mieliśmy chwilowe zawahania jeżeli chodzi o łańcuchy dostaw, jednak byliśmy przygotowani na tego typu sytuacje mając sprawdzonych, alternatywnych dostawców. Mogliśmy więc znacznie szybciej niż inne firmy reagować na te wahania i terminowo wywiązywać się z realizacji bieżących zamówień.
Jak wcześniej wspomniałem, z niepokojem patrzymy jednak na dramatyczny wzrost cen i dostępność gazu i energii, które stanowią duży udział w koszcie wytworzenia naszych wyrobów, pośrednio wywołany właśnie przez wojnę w Ukrainie. Sankcje nałożone na Rosję praktycznie nas nie dotknęły, gdyż eksport do tego kraju, z którego oczywiście zrezygnowaliśmy, był minimalny.
Sprzedaż eksportowa jest strategicznym celem rozwoju spółki i kształtuje się obecnie na poziomie 30% ogólnych przychodów. Jesteśmy obecni w 33 krajach na świecie, przy czym zdecydowanie największym odbiorcą jest rynek niemiecki. Faktycznie w ostatnim czasie udało nam się pozyskać klienta w Dominikanie, w dodatku właśnie z branży kolejowej. Jako ciekawostkę mogę podać, że sprzedajemy ściernice do obróbki zgrubnej do Dubaju, a do Chin eksportujemy ściernice do laboratoriów metalograficznych.
Niewiele osób wie, że oprócz produkcji ściernic do szlifowania szyn, jesteście także związani z medycyną i branżą żywnościową. W jaki sposób?
Jedną z naszych kluczowych specjalizacji jest przemysł kolejowy, czyli ściernice do szlifowania i przecinania szyn i rozjazdów. Produkujemy również ściernice do przecierania gorczycy, która potem używana jest do produkcji musztardy. Myślę, że niewiele osób o tym wie, przyprawiając sobotniego grilla. My narzędzia te eksportujemy nawet do USA. Innym przykładem z branży spożywczej są ściernice do obłuskiwania ziarna i kaszy.
Produkujemy również ściernice specjalistyczne dla przemysłu medycznego – m.in. do przecinania pakietów igieł, o grubości zaledwie 0,65 mm oraz do ostrzenia igieł i szlifowania lancetów – z mikroziarna węglika krzemu.