Dzięki współpracy PKP Cargo i Kolei Dolnośląskich przy dworcu kolejowym w Legnicy stanął odrestaurowany elektrowóz ET21-548. Regionalny przewoźnik ufundował farby i niezbędne materiały. Pracownicy Dolnośląskiego Zakładu PKP Cargo S.A. z Legnicy, kosztem swojego wolnego czasu uzupełnili malaturę i brakujące elementy.
Dwie odrestaurowane maszyny można podziwiać na bocznicy legnickiego dworca kolejowego. Kolejnych pięć czeka na modernizację w Punkcie Utrzymania Taboru w legnickim oddziale PKP Cargo. Ostatni zaplanowany do remontu egzemplarz oczekuje na odbiór i przewiezienie do Legnicy z Węglińca. Elektrowóz stanął przy pierwszym pojeździe, który został uratowany od zniszczenia – 76-letnim niemieckim parowozie Ty2-540.
Rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich Bartłomiej Rodak powiedział o prowadzanych renowacjach:
– Cieszę się, że współpraca Kolei Dolnośląskich z PKP Cargo w zakresie ratowania zabytków kolejnictwa nabiera rumieńców. Zapomniany tabor niszczał od lat. U nas będzie miał prawdziwą emeryturę i będzie podziwiany. Chcemy kontynuować ten projekt, a na renowację czekają kolejne zabytkowe maszyny. Widząc pasję i zaangażowanie kolegów z PKP Cargo wierzę, że stworzymy w Legnicy muzeum cieszące nie tylko kolejowych pasjonatów.
Dawny blask lokomotywy “po godzinach”
Przywrócenie lokomotywie dawnego blasku było możliwe dzięki zaangażowaniu pracowników Dolnośląskiego Zakładu PKP Cargo S.A. z Legnicy: Sebastiana Derkacza, Łukasza Weltera oraz Marcela Durbajło, którzy „po godzinach” przez prawie pięć miesięcy pracowali przy renowacji elektrycznej lokomotywy. Pasjonaci niejako ratują od kasacji czy sprzedaży lokomotywy, które są związane z Dolnym Śląskiem. Odnawiają je, pozyskują brakujące części i przywracają im dawną świetność.
– Sprowadziliśmy lokomotywy z kolegami, ponieważ chcemy je zachować dla kolejnych pokoleń. Wśród nich są prawdziwe perełki, ostatnie w Polsce egzemplarze maszyn przed modernizacją, w oryginalnych schematach – mówi Łukasz Welter, maszynista w sekcji przewozów i eksploatacji PKP Cargo w Legnicy.
– To prawdziwa gratka zwłaszcza dla młodszych osób, aby zobaczyć takie unikaty, poznać ich historię czy możliwości. My np. nie jeździliśmy nigdy na parowozach, znamy je z opowiadań starszych kolegów po fachu. To od nich wiemy dokąd jeździły, jak i ile pracy wkładano w ich utrzymanie – dodaje Sebastian Derkacz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” PKP Cargo w Legnicy.
Trudno oszacować liczbę godzin pracy przy renowacji lokomotywy elektrycznej ET21-548. Jej remont nie byłby jednak możliwy bez wsparcia finansowego ze strony Kolei Dolnośląskich, które ufundowały niezbędne materiały oraz farby. Do pomalowania ważącej 113 ton lokomotywy zużyto, aż 75 litrów farby: czarnej, ciemnej i jasnej zielonej, a także żółtej i czerwonej, którymi pomalowano pantogarfy.