Czy rozważa się dostosowanie skanera do przeglądów innych typów taboru?
TrainScanner to komercyjny produkt Alstom, jest już sprawdzony i gotowy do wdrożenia. Kolejne tego typu urządzenia dla floty Alstom są w trakcie realizacji – aktualnie jeden powstaje we Włoszech, następne będą w Kanadzie, Indiach i prawdopodobnie w Stanach Zjednoczonych. Pokazuje to, do jak różnego typu taboru można dostosować TrainScannery, bo np. w Indiach będzie przeznaczony głównie dla lokomotyw. Jego możliwości są nieograniczone, możemy zmieniać układ kamer, laserów i przekonfigurować je, a przez to stosować skaner praktycznie do każdego taboru.
Nasz TrainScanner jest pierwszym w Europie kontynentalnej, w Wielkiej Brytanii funkcjonują już takie dwa dla jednego typu taboru – Pendolino, które należą do operatora Virgin. Skaner, którego używamy obecnie w Polsce jest dużo bardziej zaawansowany od swojego poprzednika, który powstał kilka lat temu. Zostały wprowadzone dodatkowe opcje, jak pomiar grubości tarcz hamulcowych, wykorzystuje także bardziej precyzyjne lasery i kamery. Jestem przekonany, że z każdym kolejnym projektem możliwości skanera będą większe.
Jak użycie skanera przełożyło się na koszty przeglądów taboru?
Możemy mówić przede wszystkim o oszczędności czasu na przeglądach P1 i P2, która wyniosła – przypomnę – 20%, ale też przewidujemy oszczędności na częściach zużywających się, czyli klockach hamulcowych i nakładkach na pantografy o 25%. Dzięki temu, że wykonywane przeglądy są krótsze to i dostępność pociągu jest większa, klient może go efektywniej wykorzystać do swoich obiegów. Jest jeszcze za wcześnie, żeby przytaczać konkretne dane, ale szacujemy, że dostępność wzrośnie do 97-98%, przy standardowych założeniach kontraktowych wynoszących obecnie 94%.
TrainScanner umożliwia wykrywanie wczesnych symptomów awarii bądź usterki, która jak np. pęknięcie nakładki pantografu, mogłaby spowodować zatrzymanie pociągu na trasie i zakłócenie całego procesu przewozowego Szacujemy, że wykorzystanie TrainScannera przełoży się na niezawodność pociągu, która wzrośnie do 99%.
Utrzymanie predykcyjne to przyszłość taboru kolejowego?
Jestem przekonany, że to nie tylko przyszłość kolei, ale w ogóle urządzeń i maszyn. W tej chwili powinniśmy skupić się na utrzymaniu predykcyjnym taboru kolejowego, ponieważ szczególnie istotna jest tu kwestia bezpieczeństwa. Pasażerów, uczestników procesu przewozowego jest bardzo dużo, a predykcja pozwala na unikanie awarii, co przekłada się na wzrost bezpieczeństwa. Utrzymanie predykcyjne wiąże się z inwestycjami w urządzenia diagnostyki, szczególnie bezprzewodowej, które dostarczają dane w czasie rzeczywistym. Przedsiębiorstwa, które w tej chwili inwestują w taki rozwój, wybiegają w przyszłość, a nie skupiają się tylko na korekcyjnym utrzymaniu i prewencji, będą one wkrótce wiodły prym na rynku, jeśli chodzi o utrzymanie. Przełoży się to na ich przewagę konkurencyjną nad pozostałymi przedsiębiorstwami, ponieważ będą mogły wykryć usterki, zanim się pojawią oraz wymienić elementy nie wcześniej i nie później, niż to konieczne.