Mimo zmiennej aury frekwencja na tegorocznej „Parowozjadzie”, w należącym do PKP CARGO S.A. Skansenie Taboru Kolejowego w Chabówce, dopisała. Wzięły w niej udział tysiące miłośników kolei, którym zaprezentowały się zabytkowe pojazdy. Tradycyjnie największym zainteresowaniem widzów cieszyła się Parada Parowozów.
Beskidzka Chabówka gościła uczestników „Parowozjady” już po raz 15. Przybywali oni do skansenu od rana, zazwyczaj całymi rodzinami. Byli to zarówno turyści wypoczywający w górach, jak i pasjonaci kolei, którzy z różnych stron Polski przyjechali do Chabówki specjalnie na to wydarzenie. W „Parowozjadzie” uczestniczył również minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, prezes PKP CARGO S.A. Czesław Warsewicz oraz członkowie Zarządu PKP CARGO – Grzegorz Fingas, Witold Bawor i Leszek Borowiec.
– Jako gospodarz tej imprezy chciałem serdecznie przywitać wszystkich miłośników i pasjonatów kolei, a chyba nie ma większego miłośnika kolei niż pan minister Andrzej Adamczyk, którego bardzo gorąco witamy na naszej paradzie. PKP CARGO to firma nowoczesna, która dba również o dziedzictwo i łączność między pokoleniami, chcemy inwestować i rozwijać tradycję. Stąd ta impreza, która wpisała się już w tradycyjne spotkanie rodzin, z czego bardzo się cieszymy – mówił w Chabówce prezes PKP CARGO S.A. Czesław Warsewicz.
Głos zabrał również minister infrastruktury Andrzej Adamczyk:
– Pan prezes PKP CARGO Czesław Warsewicz powiedział, że tutaj jest dużo pasji, zaangażowania, podtrzymywanie tradycji i dbałość o pamiątki przeszłości. Ale jestem przekonany panie prezesie, że za przyczyną polskich kolejarzy i Zarządu PKP CARGO, którym pan kieruje, te pasje tutaj się rodzą. Jestem przekonany, że wśród najmłodszych uczestników dzisiejszego święta będzie coraz więcej tych, którzy będą angażowali się w polską kolej, że będzie coraz więcej kolejarzy – zauważył minister Adamczyk. – Rozmawiam z kolejarzami, oni są w stanie nieprzerwanie mówić o tym, co każdy z tych eksponatów stanowi, jaką ma historię, ile trudu i wysiłku kosztowało przywrócenie tych lokomotyw, wagonów do tak świetnego stanu – dodał minister infrastruktury.
Dla najmłodszych przygotowano różne konkursy i zabawy, ale dla wszystkich punktem kulminacyjnym była Parada Parowozów. Widzom zaprezentowało się w sumie siedem zabytkowych pojazdów z Chabówki, Wolsztyna i Pyskowic. Były to parowozy: OKz32-2, Ty2-911, Ty42-107, TKt48-191, Ty42-24, Pt47-65, Ol49-69. Szczególnym zainteresowaniem cieszył się parowóz Ty2-911, który po niedawnym generalnym remoncie wyglądał jakby wyjechał prosto z fabryki. Podobnie Pt47-65, który jest dumą wolsztyńskiego zbioru parowozów. Oblegane były także parowozy prezentowane na wystawie statycznej, bo każdy mógł wejść do środka, zobaczyć jak kiedyś wyglądało miejsce pracy maszynistów i ich pomocników. Jaka jest różnica między kabiną w starym parowozie a współczesną lokomotywą można było porównać, udając się do namiotu z symulatorem jazdy lokomotywą ET41. Skansen zaprezentował także zabytkowe wagony towarowe i pasażerskie.
– Chabówka, to najmniejsza sekcja Południowego Zakładu Spółki PKP CARGO. Pracuje tu garstka ludzi, ale czynne są cztery parowozy, najwięcej w Polsce. Co roku mamy tu jakąś perełkę.
– podkreślił w czasie „Parowozjady” Mirosław Zborowski, dyrektor Zakładu Południowego PKP CARGO S.A.