Wywiady

Patryk Świrski: Wprowadziliśmy precyzyjne mapowanie przepływów działań i zadań w KŚ [WYWIAD]

Wykorzystujemy także liczne rozwiązania zaczerpnięte z najlepszych praktyk dot. lean safety, czyli „szczupłego zarządzania” w obszarze BHP. Więcej nie zdradzę, bo to rozwiązania, które wpływają na naszą pozycję rynkową, ale mogę zapewnić, że zarówno niezmienne umiejscowienie klienta w centrum działalności spółki, budowanie kultury wartości, jak i pełne przeciwdziałanie pustym przebiegom to nie slogany, tylko codzienna rzeczywistość dojrzałej organizacji, jaką bezsprzecznie są Koleje Śląskie.

Przechodząc do tematów ważnych, ale bardziej systemowych. Nigdy Pan nie ukrywał, że dla dobrego funkcjonowania transportu zbiorowego istotna jest współpraca wszystkich podmiotów, nie tylko przewoźników. Jaki schemat byłby według Pana najskuteczniejszy dla Śląska?

Tu stawiam na dwa podejścia, czyli stałe zwiększanie świadomości marek operatorów publicznego transportu zbiorowego oraz przeciwdziałanie kongestii. Pierwsze zadanie cechuje wysoka proaktywność, gdyż mieszkańcy i turyści nie mogą korzystać z komunikacji zbiorowej tylko dlatego, że nie mają wyjścia. To ma być ich świadoma decyzja, która jest oparta na przekazie przewoźnika cały czas potwierdzającego profesjonalizm oferowanych usług. Flota musi być zawsze bezpieczna, komfortowa oraz znosząca wszelkie wykluczenia w przejeździe.

Z kolei oferta przewozowa powinna być jak najlepiej dostosowana do rzeczywistych i dynamicznych strumieni podróżnych. Natomiast cennik ma zachęcać do pozostawienia pojazdu osobowego (czy rezygnacji z rozwiązań w postaci marszrutek) i wprost „zapraszać” do stałego korzystania z pociągów, autobusów, trolejbusów i tramwajów. Druga sprawa to stałe zagrożenie kongestią. Aglomeracja jest niestety zaprojektowana pod samochody, bo tak było wygodniej. Ale dziś, przy obecnym natężeniu ruchu, konieczne jest działanie retroaktywne.

Tu ważna jest rola samorządów, szczególnie przy projektowaniu zmian infrastrukturalnych redukujących ruch osobowy (ograniczenia w dostępie do pasów drogowych, kameralizacje, obwodnice) i równocześnie wspierających komunikację zbiorową (większa liczba przystanków, dalsze uprzywilejowanie pojazdów komunalnych). Nie jestem przeciwny samochodom osobowym, ale musimy przemodelować ich funkcję w naszej konurbacji. Kolej powinna stać się pierwszym wyborem w regularnym przemieszczaniu się międzygminnym, a transport lokalny – startem lub zwieńczeniem takiej podróży. Skorzystamy wszyscy – my, nasze zdrowie i portfele, środowisko oraz przyszłe pokolenia.

W jednym z wywiadów użył Pan terminu „komunikacyjna utopia” w kontekście planów spółki. Czy może Pan wyjaśnić w jakim kontekście użył Pan tergo terminu?

Może mniej w kontekście planów, a bardziej w związku z wieloletnią wizją spółki. Montgomery zachęca do tworzenia miast szczęśliwych. A ja proponuję „komunikację szczęśliwą”, czyli intuicyjnie skomunikowaną, w idealnym takcie, bardzo tanią oraz „niewidzialną” dla mieszkańców i turystów. W tej wizji perfekcyjnie przygotowany algorytm przesiadek dla rozbudowanej siatki połączeń to podstawa starań o jak największą liczbę podróżnych, zwł. tych regularnych. Pasażer musi mieć zapewniony szybki dostęp do plannera, apki z płatnością za bilet oraz informacji o ew. utrudnieniach. Ten ostatni aspekt bywa pomijany, bo funkcjonuje błędne przekonanie, że lepiej nie informować z wyprzedzeniem, a potem odpowiadać na reklamacje i skargi.

Dodaj komentarz