Analizy

Rząd chce zlikwidować białe plamy na mapie transportowej Polski

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad projektem zmian
w ustawie 
o publicznym transporcie zbiorowym, którego celem jest rozwiązanie problemu wykluczenia komunikacyjnego w Polsce. Obecnie ponad pół miliona Polaków ma problem z dojazdem do pracy i szkoły
z powodu braku komunikacji publicznej w gminie. Z problemami komunikacyjnymi 
zmagają się całe regiony, które liczą na poprawę m.in.
w zakresie transportu kolejowego.

Jeszcze na początku lat 90-tych Polska miała gęstą sieć połączeń kolejowych oraz autobusowych realizowanych przez PKS, dzięki której można było za pomocą komunikacji zbiorowej dotrzeć praktycznie do każdej miejscowości w kraju. Reformy systemu transportu publicznego po 1989 r. realizowano wg modelu liberalnego, co oznaczało urynkowienie usług i prywatyzację przedsiębiorstw przewozowych. Przyniosło to dwojaki skutek. Z jednej strony w regionach gęsto zaludnionych nastąpiła poprawa jakości usług, dzięki pojawieniu się licznych prywatnych przewoźników, którzy obsługują trasy z dużą frekwencją pasażerską. Z drugiej strony w wielu rejonach o małym zaludnieniu i dużych odległościach między przystankami komunikacja publiczna zaniknęła niemal całkowicie. Prywatnym firmom nie opłacało się uruchomienie połączeń na trasach, z których korzysta mało pasażerów, a samorządy nie były zainteresowane dotowaniem deficytowych przewozów. Duży regres nastąpił też na kolei regionalnej — od końca lat 80-tych zlikwidowano w Polsce prawie 5 tys. km linii kolejowych, a sieć połączeń pasażerskich, szczególnie w północnej i zachodniej części kraju, uległa znacznej redukcji. Samorządy wojewódzkie skupiły się w tym czasie na kolejach aglomeracyjnych, które od kilku lat szybko się rozwijają.

Powiaty wykluczone transportowo

Skutkiem nierównomiernego rozwoju transportu publicznego w Polsce jest pojawienie się obszarów wykluczenia komunikacyjnego. Można wyróżnić kilka form tego zjawiska. Największy problem dotyczy słabo zaludnionych gmin, w których znajdują się sołectwa, do których nie dociera żadna forma komunikacji zbiorowej publicznej ani prywatnej. W efekcie, jak informuje Instytut Spraw Obywatelskich, ponad pół miliona Polaków ma problem z codziennym dojazdem do pracy lub szkoły. Jest to bardzo niekorzystna sytuacja – jej skutkiem są duże problemy społeczne, takie jak trwałe bezrobocie i spowolniony rozwój gospodarczy regionów. Przykładem omawianego wykluczenia jest rejon Bieszczad, w którym połączenia kolejowe zredukowano do kilku pociągów weekendowych, a przewozy autobusowe, obsługujące mieszkańców powiatów leskiego, bieszczadzkiego, sanockiego i brzozowskiego, zawieszono w lipcu 2017 r., kiedy z obsługi tras na tym obszarze zrezygnowała spółka Arriva. Jak wskazuje Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN 20 proc. sołectw w Polsce jest pozbawionych transportu zbiorowego.

W niektórych regionach problem wykluczenia komunikacyjnego przybiera mniej dramatyczną postać, jednak jest ciągle widoczny. Wiele miast powiatowych zostało w latach 90-tych i dwutysięcznych odciętych od kolei pasażerskiej. Dużo przedsiębiorstw PKS zbankrutowało. Często zdarza się, że do danego miasta dociera kolej lub dalekobieżny autobus, ale liczba połączeń jest mała i niemożliwe są przesiadki na pociągi do innych regionów. Z badań Szkoły Głównej Handlowej wynika, że ogółem od momentu wstąpienia Polski do UE liczba połączeń komunikacji zbiorowej w naszym kraju spadła o 40 proc.

Dodaj komentarz