global Wydarzenia

Sprawca strzelaniny w nowojorskim metrze nadal nieuchwytny [FILM]

Nowojorska policja wciąż poszukuje sprawcy strzelaniny w metrze, do której doszło 12 kwietnia w porannych godzinach szczytu. Za pomoc w ujęciu mężczyzny miasto wyznaczyło nagrodę w wysokości 50 tys. dolarów.

Źródło zdjęcia: ARNABANGSHU NEOGI / Twitter
Źródło zdjęcia: ARNABANGSHU NEOGI / Twitter

Pierwsze strzały padły, gdy pociąg N Line, jadący w kierunku Manhattanu, wjeżdżał na stację Sunset Park na Brooklynie. Według informacji przekazanych przez policję, rannych w wyniku postrzału, zostało 10 osób. Pięć trafiło do szpitala w stanie krytycznym. 13 osób zostało rannych w wyniku wybuchu paniki. Pasażerowie metra rzucili się bowiem do ucieczki.

Sprawca strzelaniny, który użył w trakcie ataku granatów dymnych, uciekł.

Władze miasta zaoferowały nagrodę dla osoby, która pomoże w ujęciu sprawcy ataku. Wysoce prawdopodobne jest, że działał on w pojedynkę. Do mieszkańców Nowego Jorku zwrócił się burmistrz Eric Adams, który polecił zachować szczególną czujność w trakcie podróży. Jak zaznaczył, oczywiste jest, że sprawca ataku chciał wywołać panikę. Miał na sobie maskę gazową, pistolet, kilka magazynków i granat dymny.

W trakcie śledztwa policjanci skupili się na porzuconej furgonetce, zaparkowanej nieopodal stacji metra Brooklyn. Wynajął ją Frank James, który obecnie jest poszukiwany w związku ze sprawą.

Jak informuje agencja Reuters, powołując się na policyjne źródła, sprawca wystrzelił 33 naboje z pistoletu półautomatycznego Glock 9 mm. Broń odnaleziono wraz z toporkiem, magazynkami i pojemnikiem z benzyną.

Telewizja CNN podała, że w trakcie strzelaniny wspomniany pistolet prawdopodobnie się zaciął. Gdyby nie to, poszkodowanych, a także ofiar mogłoby być więcej.

Dodaj komentarz