Wywiady

Zmiana myślenia o rynku przewozów towarowych

RK: W jednym z ostatnich wywiadów  powiedział Pan, że PKP  CARGO nie obawia się rewolucji  przemysłowej 4.0. Co rewolucja  przemysłowa 4.0 oznacza dla kolei?  Dla przewozów towarowych  w szczególności?

ML: Dla firmy przewozowej takiej  jak PKP CARGO rewolucja przemysłowa  oznacza w praktyce jedno  – zmianę dotychczasowego myślenia  o rynku przewozów. Nowe technologie,  internet rzeczy, big data  – wszystkie te sprawy dla nas, dla  PKP CARGO, oznaczają, że musimy  się przygotować do tego, że już  za kilka lat przemysł, jaki znaliśmy  do tej pory, nie będzie istniał, a tym  samym oczekiwania naszych Klientów  będą zupełnie inne. W tej chwili  mamy przed sobą pięć do siedmiu  lat koniunktury na duże projekty  infrastrukturalne. To czas, w którym  jako PKP CARGO będziemy  mieli co wozić, ale to także czas,  w którym musimy się przygotować  do tego, co będzie potem. Produkty  i wytwory nowego przemysłu to nie  będą rzeczy, które zapakujemy luzem  na czterdziestoletni wagon  i puścimy go świat. Nie. Będziemy  potrzebować nowoczesnych wagonów,  zarówno platform do przewozu  kontenerów, jak i wagonów  specjalistycznych oraz innych wyspecjalizowanych  narzędzi. Dlatego  już dziś o tym myślimy i planujemy  te zmiany. Wiemy, że po rewolucji  przemysłowej w naszym portfolio  większą rolę będą musiały odgrywać  przewozy specjalistyczne i intermodalne.

RK: W ostatnich miesiącach często  mówi Pan właśnie o przewozach  specjalistycznych. Na czym miałoby  to polegać?

ML: Przede wszystkim chodzi nam  tu o rynek: artykułów spożywczych,  intermodalu, automotive, artykułów  chemicznych i artykułów budowlanych.  Już szykujemy się do inwestycji  taborowych, które pozwolą  w odpowiedni sposób przygotować  się naszej spółce do obsługi tego  typu przewozów. Potrzebujemy  nowoczesnych wagonów, musimy  modernizować również te, które  mamy – to dla nas bardzo ważne.  Tu jednak znów muszę wrócić  do jednego z wcześniejszych pytań  i przypomnieć o tym, że aby te  wszystkie plany mogły być zrealizowane  w skali, o której myślimy,  potrzebne jest zrównanie szans  w konkurencji między przewoźnikiem  kolejowym a transportem  samochodowym.

RK: PKP CARGO podejmuje wiele  działań, które mają na celu zwiększenie  bezpieczeństwa przewożonych  towarów – np. wykorzystanie  dronów. Może nam Pan opowiedzieć  o tych projektach coś więcej?

ML: Tak, to prawda, prowadzimy wiele  takich działań, ale nie o wszystkich  chciałbym mówić. Jeżeli chodzi  o drony to mogę powiedzieć, że nasze  dotychczasowe doświadczenia  z flotą bezzałogowców są bardzo  dobre. Ograniczenie liczby kradzieży,  wzrost bezpieczeństwa, a także  możliwość wykonywania zdalnych  inspekcji składów – to wszystko  przemawia za tym, żeby dalej inwestować  w tę technologię. Nasze  drony, gdy latają, są praktycznie  niesłyszalne, a dzięki kolorystyce  i niewielkim rozmiarom trudno je dostrzec.  Mogą działać w każdych warunkach  atmosferycznych i w nocy,  ponieważ są wyposażone w kamery  termowizyjne, które pozwalają dostrzec  człowieka z odległości niemal  kilometra. Szacujemy, że w ubiegłym  roku dzięki wykorzystaniu floty bezzałogowców  udało się nam ograniczyć  kradzieże przewożonych  towarów o blisko 50 proc.

Dodaj komentarz