Do incydentu na trasie luksemburskiej kolei doszło w sobotę rano, lecz oficjalnie poinformowano o tym dopiero następnego dnia.
Podczas prac przygotowawczych do modernizacji tunelu w północnej części Luksemburga, zawalił się dach. Feralne miejsce znajduje się między miejscowościami Kautenbach a Wëlwerwolz, gdzie zwykle kursują pociągi linii 10 z Ettelbruck do Gouvy. Odcinek ten został jednak wcześniej zamknięty w związku z rozpoczynającymi się pracami, dzięki czemu nie ucierpiał ruch kolejowy.
Strop osunął się na długości aż ok. 4 metrów, przez co tunel natychmiast wypełniły sypiące się gruz kamienie. Szczęśliwie robotnik, który prowadził wówczas prace wewnątrz przeprawy, odpowiednio szybko zorientował się w sytuacji i zdążył opuścić tunel. Ani on, ani nikt inny nie został ranny. Luksemburska kolej CFL tłumaczy, że przed rozpoczęciem prac przeprowadzono wszelkie niezbędne analizy geologiczne i badania stateczności. Konieczne będzie zatem wykonanie dokładnych badań, mających na celu wyjaśnienie przyczyn zdarzenia.
Kierownik ds. komunikacji CFL, Alessadra Nonnweiler, w wywiadzie RTL mówi, że nie do końca było to zawalenie, lecz raczej osuwisko, choć to niewiele zmienia. Nie wiadomo jak długo tunel pozostanie zasypany i kiedy ruszą prace nad jego udrożnieniem, gdyż wstrzymano wszelkie czynności do czasu zakończenia analiz. Planowaną renowację niewątpliwie jednak zastąpią radykalniejsze, niż planowano prace budowlane. Pierwotnie zakończenie modernizacji planowano na 5 września.
Kolej tłumaczy, że zwlekanie z poinformowaniem o fakcie, wynikało z braku poszkodowanych oraz utrudnień w ruchu.