Żył „na pełnej petardzie” – dla innych, dla miasta. Krzysztof Balawejder, Prezes MPK Wrocław, odszedł w wieku 44 lat. Tekst pochodzi z wydania I/2023 “Raportu Tramwajowego”
– Tak licznie żegna się człowieka, który kochał miasto, który zmieniał je poprzez swoje działania, który kochał ludzi – to tylko jedno zdanie z wielu, wypowiedzianych przez przyjaciół Krzysztofa Balawejdera po jego śmierci. W ostatniej drodze Prezesowi MPK Wrocław towarzyszyło tysiące osób – współpracowników, bliskich, a także przedstawicieli władz miejskich.
Rodowity wrocławianin, absolwent tamtejszego uniwersytetu i studiów doktoranckich na Wydziale Nauk Społecznych. W latach 2012-2018 prezes zarządu POLBUS-PKS we Wrocławiu. Wcześniej związany z Ministerstwem Skarbu i Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Jednak to praca w MPK Wrocław dawała mu najwięcej satysfakcji. Stanowisko prezesa spółki objął 6 maja 2019 r. Zainicjował nie tylko #TORYwolucję – odmienił całkowicie transport miejski w mieście.
– Trzeba mieć świadomość, że proces naprawy 200 km torowisk będzie czasochłonny i o ten czas oraz cierpliwość prosimy mieszkańców. Osobiście mogę się zobowiązać, że za 3-4 lata będziemy w dużo lepszej sytuacji, a wykolejenia z powodu stanu torowisk nie będą występować – mówił w 2020 roku. #TORYwolucja okazała się sukcesem. Sam jednak zasług sobie nie przypisywał.
KRZYSZTOF BALAWEJDER
Podczas konferencji prasowej, na sześć dni przed śmiercią:
– Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji inwestycji w 2022 roku. Mieszkańcom Wrocławia natomiast za wyrozumiałość i cierpliwość, radnym miejskim za fundusze, panu prezydentowi Jackowi Sutrykowi za ogromne wsparcie, a moim współpracownikom i naszym podwykonawcom za zaangażowanie i wykonaną pracę.
Człowiek z wielkim sercem
Był zawsze blisko ludzi – pracowników i mieszkańców Wrocławia. Od lat grał także z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Nigdy i nikomu tej pomocy nie odmawiał. – Wrocławscy seniorzy dziękują Tobie za te wszystkie inicjatywy na rzecz Seniorów – pisał w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych przyjaciel Krzysztofa Balawejdera, Andrzej Gaszewski. O wsparciu jakie Balawejder dawał, pisze także Radna Rady Miejskiej Wrocławia, Marta Kozłowska. – Zostawiłeś tak wielki smutek jak wielkie było Twoje serce dla innych.
Nieprzeciętna osobowość, kochał zwierzęta wspierał osoby z niepełnosprawnościami i seniorów. Kochał WKS Śląsk Wrocław. Krzysiu za szybko. Bez Ciebie wszystko będzie miało już inny wymiar – wspomina Kozłowska. Kilka lat temu Balawejder wylicytował na aukcji charytatywnej piłkę z autografami reprezentantów Polski. Do siedziby firmy Polbus, w której wówczas pracował, przywiózł ją ówczesny Prezes Zarządu Elektrim Eurogaz Skołów Ryszard Kuczyński.
– Zadałeś mi pytanie, obcemu człowiekowi, czy zebraliśmy już fundusze na cel przeznaczony z aukcji. Jak dowiedziałeś się, że nie, to wpłaciłeś podwójną kwotę za piłkę, liczoną w tysiącach zł. […] Ja wiem, jak chciałeś zmienić Wrocław, aby był maksymalnie przyjazny OzN – wspomina Kuczyński. Balawejder był także przyjacielem zwierząt, co podkreślają pracownicy TOZ Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu.
– Był przyjacielem zwierząt, zwłaszcza tych opuszczonych i niechcianych. Bardzo często udzielał nam wsparcia, mogliśmy na Niego liczyć. Był barwną i uśmiechniętą postacią, z którą zawsze chętnie się widywaliśmy przy okazji współpracy – czytamy. Ogromne zaangażowanie wkładał w wykonywaną pracę i powierzone mu zadania. Zainicjował kilka ważnych dla miasta projektów, w tym wspomnianą #TORYwolucję czy „Szczepciobus” – autobus, w którym Wrocławianie mogli zaszczepić się przeciwko wirusowi COVID-19. Rozpoczął także nadawanie tramwajom miejskim nazwisk zasłużonych mieszkańców miasta.