Na trasie Warszawa–Lublin po raz kolejny doszło do groźnego zdarzenia — w Puławach ktoś zarzucił na sieć trakcyjną metalowy łańcuch, powodując zwarcie i uszkodzenie infrastruktury energetycznej. Incydent wywołał poważne utrudnienia w ruchu pociągów i wzbudził niepokój służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kolei.

Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy poranek. Uszkodzona sieć trakcyjna wymusiła natychmiastową interwencję ekip technicznych oraz wprowadzenie ograniczeń w kursowaniu pociągów. Składy przejeżdżające przez Puławy notowały opóźnienia, część skierowano na inne trasy lub skrócono ich relacje.
Puławy znajdują się niewiele ponad 50 km od Życzyna, gdzie kilka godzin wcześniej maszynista zgłosił poważne uszkodzenie torowiska. Na linii kolejowej nr 7 stwierdzono ubytek szyny o długości około metra, co doprowadziło do wstrzymania ruchu na odcinku Sobolew–Życzyn i wprowadzenia ruchu jednotorowego.

Sytuację skomentował premier Donald Tusk, informując, że w sprawie uszkodzenia torowiska pozostaje w stałym kontakcie ze służbami i doszło do aktu dywersji.
Wysadzenie toru kolejowego na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. Trwa śledztwo. Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 17, 2025
Służby prowadzą intensywne czynności wyjaśniające zarówno w Życzynie, jak i w Puławach. Komisje kolejowe zabezpieczają teren i dokumentują uszkodzenia. Naprawy infrastruktury ruszą po zakończeniu prac dochodzeniowych, co może wydłużyć czas utrudnień dla pasażerów.




