Budowa linii kolejowej w Kenii, która połączy port Mombasy ze środkową częścią państwa, ma negatywny wpływ na ekosystem w kraju. Inwestycja przecina obszar chroniony Tsavo i Park Narodowy Nairobi, bezpośrednio oddziałując na życie zwierząt.
Budowa linii łączącej wspomniany port z Malabie (granica z Ugandą) rozpoczęła się w 2014 r. Koszt inwestycji to ok. 3,8 mld dolarów. W 10 proc. sfinansuje ją rząd Kenii, pozostała kwota to pożyczka z Export-Import (Exim) Bank of China.
Inwestycja realizowana jest w trzech etapach, z czego pierwsze dwa o długości 610 km, zostały już zakończone.
Dziennikarze portalu theconversation.com zdecydowali się zbadać oddziaływanie na środowisko powstającej linii kolejowej. Badanie przeprowadzili na odcinku pierwszych dwóch etapów – od Mombasy do Narok, na obszarze ośmiu hrabstw. Do projektu przystąpili m.in. przedstawiciele Krajowego Urzędu ds. Zarządzania Środowiskowego i Kenya Wildlife Service.
Jak wynika z opublikowanego raportu, budowa i eksploatacja linii kolejowej doprowadziła do degradacji, fragmentacji i zniszczenia kluczowych ekosystemów. „Zwiększyła erozję gleby, degradację gleby, powodzie i niszczenie siedlisk. Wpłynęło to również na zbiorniki wodne i ruch dzikiej przyrody”.
Zdaniem ekspertów, linia ma duży wpływ na zanieczyszczenie gleby i wody, a także powietrza.
– W trakcie budowy zmieniona została konsystencja gleby – czytamy w raporcie. – Utworzono nasypy kolejowe, budowle te wpłynęły na strumienie wodne i rośliny.
Budowa przejść podziemnych zmieniła kierunek cieków wodnych powierzchniowych i tych powstałych w wyniku opadów deszczu. Przedstawiciele hrabstwa Narok podkreślili, że to doprowadziło do erozji, skutkiem czego jest zamulenie wody, w tym jeziora Magadi – słonego, alkalicznego jeziora, które jest otoczone przez dziką przyrodę.
W trakcie budowy nasypów kolejowych wykonawcy skierowali naturalne cieki wodne do utworzonych przejść podziemnych. To jednak zwiększyło objętość i prędkość przepływu. Skutkiem tych działań oraz wykarczowania roślinności są powodzie i erozje gleby. W trakcie ulewnych deszczy woda zalewa zaś pobliskie gospodarstwa.
Prace ziemne przyczyniły się do zablokowania przepływu rzek lub wysychania koryta. Mieszkańcy jako przykład podają zbiorniki Empakashe i Mbagathi w okolicach Nairobi. Wody brakuje więc do podstawowych potrzeb – domowych oraz gospodarczych.
Zanieczyszczenia i skażenia to kolejne problemy dla środowiska i okolicznych mieszkańców. W wyniku wypadków kolejowych na nowopowstałym odcinku linii kilkukrotnie doszło już do wycieku ropy naftowej z cystern kolejowych, zanieczyszczając rzekę Thangę. Na środowisko duży wpływ ma także hałas, szczególnie ten odnotowywany w okolicach Nairobi i Voi.
Około 120 km linii kolejowej poprowadzonych zostało przez kluczowy dla kraju obszar dzikiej przyrody – Park Narodowy Tsavo w Kenii. Z terenu, na którym do tej pory żyły, zniknęły słonie. Te zwierzęta, które zostały, stały się bardziej agresywne i niespokojne. Wiele gatunków zaczęło zmieniać zakresy swoich siedlisk lub zmieniają wzorce przemieszczania się.
Photo: trapped young bull #elephant between the SGR #railway & fence line on May 2017 in #Tsavo, showing some of the immense challenges for wildlife due to the expanding “human footprint.” The fence line needs further thought, to avoid harm to elephants https://t.co/QlDRFp3LG3 pic.twitter.com/yoUs59a43F
— Biodiversityloss (@BiodiversitySoS) March 2, 2018