Zorganizowaliśmy wiele dużych i ważnych wydarzeń, ale wspomnę tylko o dwóch, które odbyły się na naszym terenie: Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu w 2008 roku, pierwsza w Polsce (potem byliśmy organizatorem technicznym dwóch kolejnych COP – w Warszawie i Katowicach) czy pierwsze poza Warszawą posiedzenie Zgromadzenia Narodowego z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski w 2016 roku.
Jakie znaczenie dla polskiej i europejskiej gospodarki mają Międzynarodowe Targi Poznańskie?
Powiem krótko: duże. Paradoksalnie, widać to było w czasie pandemii. W ubiegłym roku wprowadzony w wielu państwach lockdown przerwał łańcuchy dostaw i trwało poszukiwanie nowych kontrahentów. I był problem, bo przez internet nie jest się w stanie dokładnie obejrzeć danego produktu, przetestować go. Przedsiębiorcy szukali nowych kontaktów biznesowych, a o te wciąż najłatwiej na targach. Każde targi to bardzo specyficzna impreza: przez kilka dni gromadzi wielu wystawców i odwiedzających z jednej branży. Można więc obejrzeć wszystko, zapoznać się z ofertami firm, premierowymi produktami, przetestować, porównać. A przede wszystkim można się spotkać z ludźmi, wypić z nimi kawę, nawiązać nowe kontakty biznesowe i podtrzymać istniejące, coś kupić i sprzedać, podpisać umowę. Targi to święto danej branży, nic więc dziwnego, że wielu przedsiębiorcom ich brakowało.
Ostatnie miesiące to czas, kiedy pandemia koronawirusa wstrzymała branżowe wydarzenia targowe. Jak MTP radziło sobie w tych czasach? Czy w ciągu tych 100 lat zdarzyła się sytuacja, kiedy MTP wstrzymało funkcjonowanie?
Ostatnie targi zorganizowaliśmy na początku października 2020 roku – było to Caravans Salon Poland, które okazały się dużym sukcesem, ponieważ rynek kamperów i karawanów bardzo wzrósł dzięki pandemii.
Dwa pandemiczne lockdowny (pierwszy był wiosną) to w zasadzie trzecia przerwa w działalności wystawienniczej naszej firmy. Pierwsza przypadła na czas II wojny światowej – Niemcy nawet chcieli organizować w Poznaniu targi, ale nie był to dobry czas na takie imprezy. Druga przerwa była między latami 1950 a 1955 – wtedy targi nie odbywały się z przyczyn politycznych. Rozkręcała się zimna wojna, w krajach socjalistycznych likwidowano prywatną przedsiębiorczość i centralizowano produkcję. Dodatkowo państwa RWPG zawierały bilateralne umowy handlowe. Targi straciły rację bytu. Te w 1950 odbyły się w atmosferze podejrzliwości i szpiegomanii. Wróciły w 1955 i wtedy odwiedziło je ponad milion osób.
Wracając do pandemii – nie organizowaliśmy targów, konferencji czy kongresów, ale organizowaliśmy wydarzenia online (np. Targi Edukacyjne czy cykl ITM_talks poświęcony przemysłowi ery cyfrowej). Rozwijaliśmy też inne obszary naszej działalności – powstała m.in. agencja interaktywna r360. Prowadzimy też szereg inwestycji, które sprawią, że będziemy mogli organizować jeszcze bardziej spektakularne wydarzenia i poszerzyć ofertę dla naszych klientów – to m.in. renowacja Hali Widowiskowo-Sportowej Arena czy budowa Strefy Kultury z parkingiem podziemnym na terenie targów.