RK: Jak ocenia Pan polski rynek przewozów regionalnych na tle innych państw UE?
RP: Polski rynek przewozów regionalnych jest specyficzny w skali Unii Europejskiej. W większości państw funkcjonuje jeden duży przewoźnik, który posiada zdecydowaną większość pracy eksploatacyjnej. Poza tym funkcjonują mniejsi przewoźnicy, często komercyjni, którzy uzupełniają tę ofertę. Najczęściej wykonują oni przewozy na trasach pomiędzy głównymi miastami, czyli tam gdzie są duże potoki pasażerów i możliwość osiągniecia zysku. Nie potrafię przywołać przykładu innego państwa, w którym istniałoby tylu przewoźników regionalnych jak w Polsce.
RK: Czy uważa Pan, że w Polsce powinno dojść do konsolidacji przewoźników i powinien funkcjonować jeden przewoźnik ogólnokrajowy skupiający większość pracy eksploatacyjnej?
RP: Jestem daleki od sugerowania takiego rozwiązania. W porównaniu do innych państw UE, nasz rynek regionalny jest stosunkowo mocno rozdrobniony. Należy także podkreślić, że pod względem wykonywanej pracy eksploatacyjnej, nie jesteśmy tak dużym rynkiem, jak może nam się wydawać. Dlatego przyznam, że mam pewne wątpliwości, czy jest tu miejsce dla tylu przewoźników realizujących umowy PSC. Pamiętajmy, że jeżeli przewoźnik operuje tylko w jednym województwie, to przegrana w przetargu stanowi duże zagrożenie dla jego dalszej działalności. Myślę, że spółka o zasięgu ogólnokrajowym, już z racji skali swojej działalności ma w tej kwestii większe możliwości.
RK: W styczniu ukazał się raport Instytutu Jagiellońskiego pt. Kolej na regiony. Analitycy Instytutu porównują w nim między innymi efektywność ekonomiczną przewoźników regionalnych. Ta ocena jest korzystna dla Przewozów Regionalnych. Czy zgadza się Pan z takim wnioskiem?
RP: Czytałem ten raport, to interesujące opracowanie. W mojej opinii tę analizę należałoby jeszcze rozwinąć o porównanie efektywności poszczególnych przewoźników mierzonej jako stawka za wykonanie 1 pociągokilometra, oczywiście przy zachowaniu porównywalności danych. Choć uważam, że także pod tym względem Przewozy Regionalne powinny wypaść dobrze. Z drugiej strony, jest dla mnie zrozumiałe, że koszty wejścia na rynek przewozów kolejowych mogą być duże. To co jest bardzo ważne, to aby średnio i długoterminowo te koszty po stronie nowych podmiotów nie były wyższe, bo mówimy o wydatkowaniu pieniędzy publicznych. Nadrzędną powinna być zasada racjonalnego wydatkowania funduszy publicznych i tu powinna być absolutna transparentność i efektywność.
RK: Jak w związku z tym ocenia Pan pozycję POLREGIO po liberalizacji polskiego rynku przewozów pasażerskich?
RP: Jestem pod tym względem optymistą. Uważam, że spółka jest dobrze przygotowana na wejście w życie IV pakietu kolejowego. Posiadamy tabor, zaplecze utrzymaniowe, a co najważniejsze wysoko wykwalifikowaną kadrę. Posiadamy także bardzo duże doświadczenie w zakresie realizacji przewozów regionalnych. To ważne atuty na rynku.
Rozmawiał RK