Odrestaurowanie pojazdu pochłonęło około 80 tys. zł. Wagon został wyremontowany z zachowaniem wszelkich oryginalnych detali. Tramwaj rozebrano aż do szkieletu. Zdjęto drewno i poszycie zewnętrzne. Konstrukcję wypoziomowano. Belki nośne, które, po 25 latach przebywania pojazdu na działkach, zostały nieco osłabione przez korozję, wzmocniono blachą „czwórką”, co zdecydowanie umocniło konstrukcję.
Po naprawie konstrukcji, wycięciu skorodowanych elementów, tramwaj trafił do MPK Łódź, gdzie wyśrutowano całe wnętrze i zabezpieczono podkładem antykorozyjnym. Następnie pojazd wrócił na Helenówek. W dużej mierze zachowało się jego drewniane wnętrze. W okresie międzywojennym do wykończenia tramwaju w środku zastosowano drewno dębowe, gruszę afrykańską i jesion. Historyczne elementy, które były w dobrym stanie, zostały po zakonserwowaniu ponownie zainstalowane.
– W remoncie tramwaju pomagali mi rodzice – dodaje Tomasz. – Mój tata pracował w łódzkim teatrze, gdzie przygotowywał dekoracje i tam też odtworzył siedzenia na podstawie zachowanej dokumentacji. Natomiast w naszym warsztacie przy domu mieliśmy maszyny stolarskie, gdzie były dorabiane mniejsze elementy, przy których pomagała nawet moja mama. To była bezcenna pomoc. Z grupą kolegów wyczyściliśmy drewniane przegrody z pomostu do przedziału pasażerskiego. Były oryginalne, więc ponownie je zamontowaliśmy do pojazdu. Zachowały się także całe ażurowe, mosiężne plafony. Ten pomostowy dałem do renowacji i poprosiłem o dorobienie trzech kolejnych, na wzór oryginału. W ten sposób odtworzyliśmy wiele elementów wagonu. Pojazd zyskał drugie życie. Teraz, w okresie letnim, spotkać go można na łódzkich torach. Jest jedną z atrakcji miasta. Można go wynająć, by poznać najciekawsze miejsca Łodzi.
W jaki sposób MPK Łódź godzi kursy tramwaju turystycznego z przejazdami w ramach miejskiego rozkładu jazdy?
– Nie mogę wyjechać tramwajem bez specjalnej zgody – zaznacza motorniczy. – Mam podpisaną umowę z MPK Łódź na korzystanie z sieci trakcyjnej i torów, co również wiąże się z opłatami na korzystanie z infrastruktury torowo-sieciowej. Mam także określone zasady, co do zgłaszania wyjazdów. Zanim ruszę w trasę, muszę wszystko zaplanować i skonsultować z centralną ruchu.
Drugą pasją Tomasza jest kino. Połączył ją z zamiłowaniem do tramwajów i zorganizował w swoim zabytkowym pojeździe projekcje filmowe. Pomysłem zainteresował się reżyser Krzysztof Zanussi, który osobiście spotkał się z właścicielem wagonu. Choć najwięcej pracy przy modernizacji tramwaju już za Tomaszem, każdego dnia trzeba wagon doglądać. Systematycznie należy konserwować jego mechanizmy, sprawdzać silnik, szczotkotrzymacze, robić przegląd nastawników czy oporów na dachu. Pracy więc jest dużo, ale, jak podkreśla właściciel prywatnego tramwaju, jest ona tego projektu warta.
O pojeździe mówią nie tylko w Polsce. To bowiem pierwszy tramwaj na świecie, wyremontowany przez osobę prywatną.