Użył hamulca bezpieczeństwa, by zatrzymać pociąg i namazać z kolegami na pojeździe graffiti. Jednak młodzi ludzie nie zrealizowali swojego planu – ten udaremnili podróżujący tym samym składem pracownicy warszawskiej Straży Miejskiej.
Do zdarzenia doszło w czwartkowy poranek, około godz. 6.30, nieopodal stacji Warszawa Toruńska. Młodzi ludzie postanowili zaciągnąć hamulec bezpieczeństwa, zatrzymać pociąg i nanieść na jednym z wagonów graffiti.
– W pewnym momencie pasażerowie poczuli szarpnięcie, a z końca składu dobiegły ich kobiece krzyki – informują warszawscy strażnicy. – W kierunku, z którego dochodził hałas, ruszyło kilku mężczyzn. Wśród nich byli dwaj – jadący właśnie do pracy – strażnicy miejscy. Chwilę później obezwładnili sprawcę zamieszania.
Według świadków młody człowiek zaciągnął hamulec bezpieczeństwa, by umożliwić oczekującym na zewnątrz kolegom „ozdobienie” wagonu sprejem do graffiti. Na miejsce wezwano policję.
Zajście spowodowało 40-minutowe opóźnienie pociągów, przez co wielu dojeżdżających spóźniło się do pracy. Nieco wcześniej swoją zaczęło pracę dwóch strażników miejskich, którzy jeszcze przed przebraniem się w mundur usiedli do spisania notatki z pierwszej tego dnia interwencji.
Sprawców niebezpiecznego zdarzenia czekają poważne konsekwencje.