Postuluje pan, aby dla sprawnego zarządzania procesem logistycznym w skali Polski utworzony został krajowy operator logistyczny. Jaka byłaby jego rola?
O konieczności powołania krajowego operatora logistycznego mówi wielu ekspertów, naukowców, ja jestem praktykiem, kierują jedną z największych w Europie spółek kolejowych, i ze swojego punktu widzenia podpisuje się obiema rękami pod tym postulatem. Dlatego że w celu sprawnego zarządzania procesem logistycznym w skali Polski potrzeba jest koordynowania tych działań oraz sprawne nimi zarządzanie. W tym celu już teraz musimy myśleć o utworzenia krajowego operatora logistycznego, który organizowałby i zarządzałby procesem logistycznym w kraju. Taki operator zapewni choćby lepsze wykorzystanie potencjału i zasobu polskich przedsiębiorstw, stworzy warunki do podnoszenia jakości usług logistycznych. Te wszystkie czynniki muszą zadziałać jednocześnie, abyśmy wykorzystali dogodne położenie Polski na skrzyżowaniu europejskich szlaków handlowych, czerpiąc z tego owoce w postaci szybszego wzrostu gospodarczego Polski i rosnącego poziomu dochodów Polaków.
Jaką przyszłość widzi Pan dla rynku transportowego w Polsce i w jakim kierunku będzie tutaj rozwijać się PKP CARGO?
Sektor logistyczny ma szansę być kołem zamachowym polskiej gospodarki, a już teraz przecież jego znaczenie jest bardzo duże. Według GUS, branża transportu i magazynowania stanowi 7 proc. PKB Polski (2017), ale nie jest to całość współczesnej logistyki, tak więc ten wskaźnik jest z pewnością wyższy i sięga przynajmniej około 10 proc. W wielu rozwiniętych krajach logistyka to nawet 15-20 proc. PKB i Polska ma potencjał, aby taki pułap osiągnąć i wejść na jeszcze szybszą ścieżkę rozwoju.
To oczywiście także ogromna szansa, jaka stoi przed PKP CARGO. W naszej strategii jako jeden z celów ujęliśmy przekształcenie naszej spółki z przewoźnika kolejowego w wyspecjalizowanego operatora logistycznego. Nie chcemy być tylko częścią łańcucha logistycznego, ale naszą ambicją jest kompleksowa obsługa klientów, „door to door”. Klient nadaje nam tylko ładunek, a my już zajmujemy się resztą: przewozimy go różnymi rodzajami transportu, przeładowujemy, pakujemy, załatwiamy sprawy celno-skarbowe, dostarczamy odbiorcy we wskazanym czasie. Taki model zapewni nam rozwój, zwiększanie przychodów i zysków dla akcjonariuszy i jednocześnie przyczynimy się do podniesienia konkurencyjności polskiej gospodarki, gdyż teraz światowa konkurencja nie polega już na rywalizacji między przedsiębiorstwami, ale konkurują między sobą łańcuchy dostaw, które mogą skupiać setki i tysiące podmiotów z różnych części świata, o różnej wielkości i kapitale.
Czy PKP CARGO ma zasoby, aby stać się znaczącym operatorem logistycznym?
Tak, mamy przecież największy w Polsce potencjał taborowy, który uzupełniamy przez zakup nowych lokomotyw i wagonów. Powołaliśmy też spółkę PKP CARGO Terminale, która będzie zarządzać 27 terminalami intermodalnymi i tradycyjnymi, abyśmy mogli zaoferować klientom usługi jeszcze wyższej jakości, bardziej specjalistyczne. Myślimy o inwestycjach, w tym akwizycjach w Polsce i na rynkach zewnętrznych oraz o otwieraniu naszych biur, przedstawicielstw za granicą , aby ten potencjał rozbudowywać. Zresztą, nie musimy się opierać tylko na własnych zasobach, możemy dzierżawić, wynajmować nieruchomości, maszyny czy pojazdy, które będą nam niezbędne do wykonania usługi logistycznej. Dbamy też o podnoszenie kwalifikacji naszej kadry oraz wdrażanie coraz nowocześniejszych narzędzi informatycznych do obsługi procesów logistycznych. Ten proces rozwoju, inwestowania jest dynamiczny, będziemy go dostosowywać do potrzeb rynku i naszych klientów.