Artur Radwan, prezes zarządu Kolei Mazowieckich, nakreślił plany Spółki.
Raport Kolejowy: Jak wspomniane w notatce prasowej projekty wpłyną na realną poprawę funkcjonowania przewoźnika?
Artur Radwan: Plany dotyczące zakupu taboru, a także rozbudowy zaplecza technicznego są kolejnym poważnym krokiem w rozwoju Kolei Mazowieckich. Inwestycje te są niezbędne przy uwzględnieniu potrzeb związanych z pasażerskim transportem kolejowym na Mazowszu oraz strategią spółki – odejściem od modernizacji starszych składów na rzecz zakupu nowych. Plan realizacji ogromnego przetargu, tj. zamówienia dotyczącego zakupu 71 elektrycznych zespołów trakcyjnych, jest dowodem na to, że spółka tę strategię zamierza konsekwentnie realizować. Inwestycje taborowe oznaczają także wzrost zapotrzebowania na zaplecze techniczne. W związku z tym Koleje Mazowieckie planują budowę punktu utrzymania taboru kolejowego w Radomiu oraz rozbudowę zaplecza w Sochaczewie. Jednym z priorytetów spółki jest stałe podnoszenie standardu usług, zaś ww. przedsięwzięcia mają się do tego przyczynić.
RK: Dlaczego budowa hali w Sochaczewie oraz punktu utrzymania w Radomiu są tak istotne dla KM?
AR: Dziś w parku taborowym Kolei Mazowieckich jest ponad 300 pojazdów. Blisko 40 proc. to tabor nowy. Tak potężna i nowoczesna flota taborowa musi być odpowiednio utrzymana – mam tu na myśli m.in. dokonywanie niezbędnych napraw – i właśnie temu mają służyć nasze inwestycje w Sochaczewie i Radomiu. Obecnie działające Sekcje Napraw i Eksploatacji Taboru powoli stają się niewydolne. A przecież planujemy zakupić dodatkowe składy – czeka nas realizacja chyba największego w historii kolei zamówienia na zakup 71 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Wśród nich znajdzie się 10 ezt, które są bezpośrednio wpisane w projekt budowy bazy w Radomiu, stanowiąc spójny projekt dedykowany obsłudze obszaru radomskiego. Zatem rozbudowa zaplecza technicznego to dla nas konieczność.
Co więcej, możliwość przeprowadzania napraw we własnym zakresie, w tym głównie napraw w poziomie P4, co umożliwią nam te dwie inwestycje, to nie tylko oszczędność, ale też niezależność i pewność, że naprawy i przeglądy zostaną wykonane w taki sposób, na jakim nam zależy. Nie wyobrażam sobie dalszego sprawnego funkcjonowania spółki bez tych obiektów.
RK: Dlaczego KM zdecydowały się na wymianę a nie naprawy taboru?
AR: Czas modernizacji dobiega końca, teraz pora na krok naprzód. Chcemy iść z duchem czasu. A to wymaga odejścia od tego, co przestarzałe na rzecz nowoczesności i innowacyjności. Jesteśmy najnowocześniejszym regionalnym pasażerskim przewoźnikiem kolejowym w Polsce.
To zobowiązuje. Nasi podróżni zasługują na to, by dostarczać im usługi na najwyższym możliwym poziomie. I to chcemy im dać. Poza tym mamy coraz lepsze możliwości techniczne, jeśli chodzi o infrastrukturę. Dlaczego z tego nie skorzystać?
rozmawiał RK