Na temat stanu polskiego sektora taborowego oraz dobrej kondycji zakładu w Mińsku Mazowieckim rozmawialiśmy z Krzysztofem Adamskim, prezesem Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego „Mińsk Mazowiecki”.
Raport Kolejowy: Panie Prezesie, wiele firm i podmiotów podsumowuje pierwsze półrocze 2018 roku. Proszę zatem o nakreślenie jakie były ostatnie miesiące dla ZNTK Mińsk Mazowiecki?
Krzysztof Adamski: Ostatnie miesiące dla naszej firmy to okres wytężonej pracy, na brak której nie możemy narzekać. Zakończyliśmy realizację kontraktu dla spółki Przewozy Regionalne obejmującego naprawę piątego poziomu utrzymania z modernizacją 36 elektrycznych zespołów trakcyjnych serii EN57 oraz wykonaliśmy modernizację pięciu ezt ED72. Systematycznie realizujemy naprawy poziomu P4 pojazdów kolejowych dla Koleje Mazowieckie –KM, Koleje Śląskie, Szybka Kolej Miejska w Trójmieście, Przewozy Regionalne, województwa wielkopolskiego, naprawy P5 wagonów i ezt dla Metro Warszawskie oraz naprawy podzespołów. Rozpoczęliśmy również naprawy P5 wagonów osobowych zarówno pierwszej, jak i drugiej klasy dla PKP Intercity.
RK: Czy zawirowania w PESA nie rzutują w jakimś stopniu na działania mińskiego zakładu?
KA: PESA to firma z dużym doświadczeniem i potencjałem i kwestią czasu jest przezwyciężenie obecnych trudności. Na bieżące działania operacyjne Zakładów w Mińsku nie ma to większego wpływu.
RK: Jak zatem odbiera Pan pomysły o konsolidacji polskich producentów taboru?
KA: Pomysły o konsolidacji wydają się dobre zwłaszcza jeśli patrzymy przez perspektywę dostaw na rynki europejskie czy światowe. Zauważmy, że zagraniczne firmy również wzmacniają swój potencjał poprzez konsolidację i w najbliższej przyszłości spodziewane jest połączenie firmy Alstom i Siemens. Z tak dużymi firmami, trudno jest konkurować.
RK: Czy takie pomysły nie wpłyną niekorzystnie na możliwości konkurencyjne polskich producentów na naszym rynku? Czy niepewność nie doprowadzi do spadku zaufania?
KA: Moim zdaniem nie wpłynie to niekorzystnie na sytuację na naszym rynku. Gdyby doszło do konsolidacji, nadal na krajowym rynku w dostawach nowego taboru byłaby konkurencja z firmami zagranicznymi, a patrząc z perspektywy ostatniego roku przybiera ona na sile. Sytuacja wśród polskich producentów i firm zajmujących się naprawami taboru jest stabilna i właściciele pojazdów oraz przewoźnicy nie powinni się tym martwić. Jedyne czego można życzyć, to zlecania usług z wyprzedzeniem i dłuższym terminem realizacji. Obecny system sprawia, że trudno jest budować wykonawcom plany.
RK: Przechodząc natomiast do funkcjonowania ZNTK. Jak przebiegają prace nad 10-ma wagonami dla PKP Intercity?
KA: Realizacja usługi jest w toku. Trwają jeszcze prace nad przygotowaniem części dokumentacji konstrukcyjnej, która jest uzgadniana z PKP Intercity. Dostarczane są do nas zamawiane materiały i wykonywana jest modernizacja pudła pierwszych z wagonów. Zgodnie z umową czas na realizację tego kontraktu mamy do czerwca przyszłego roku, więc latem przyszłego roku pasażerowie będą mogli podczas podróży ocenić efekty naszej pracy.