„Raport Kolejowy” wizytował fabrykę Lankwitzer Lackfabrik w Berlinie gdzie miał okazję porozmawiać z prokurentem Michaelem Voxbrunnerem o filozofii firmy oraz fundamentach na których zbudowano pozycję na rynku.
Raport Kolejowy: Na początek proszę o krótkie przedstawienie się tak, aby polscy czytelnicy mogli poznać Pana rolę w firmie Lankwitzer?
Michael Voxbrunner: W firmie Lankwitzer pełnię rolę prokurenta. Jestem także odpowiedzialny za fabrykę w Lipsku. Moim obszarem jest kolej, jednak ostatnio zajmuję się również branżą motoryzacyjną. Konkretnie chodzi o lakierowanie felg.
RK: Zajmując tak eksponowane stanowisko zna Pan zapewne firmę od podszewki. Proszę powiedzieć co było w Pana opinii dla niej kluczowym momentem?
MV: Wydaje się, że takim momentem zawsze jest to samo. Potrzeba strategii. W naszej branży ta strategia opiera się na koncentracji na poszczególnych obszarach. Co istotne, Lankwitzer jako jedna z pierwszych firm zaoferował produkty na rynki wschodnie I była to oferta produktów o wysokiej jakości. Ostatnim naszym dużym sukcesem są Chiny. Na tamtejszym rynku jesteśmy jedną z pierwszych firm niemieckich, które zainteresowały się i zainwestowały w tamtejszy sektor kolejowy. Dzięki uruchomieniu w Chinach produkcji jesteśmy wiodącą firmą zagraniczną, która działa w obszarze wagonów pasażerskich. Dzięki temu Lankwitzer otrzymał sporą ilość referencji z tego rynku. Mogę podkreślić, że w każdym większym chińskim mieście jeżdżą pociągi lakierowane przez nas.
RK: W takim wypadku należy spytać – czy rynki wschodnie są dla was nadal rozwojowe?
MV: Tak, ten rynek jest przede wszystkim dla nas stabilny. Mamy na nich ugruntowaną pozycję. Jesteśmy tam znaną marką.
RK: C o z atem j est k luczem d o utrzymania pozycji na tych rynkach. Szczególnie na rynku polskim?
MV: The Early Bird catches the fish! Musimy być pierwsi, albo jedni z pierwszych. Staramy się wyprzedzać konkurencję, bowiem ta zawsze jest potrzebna i nigdy nie śpi. Konkurencja nas stymuluje. Oczywiście trudniej jest na rynkach stabilnych, gdzie wszystko jest obsadzone. Na rynkach stabilnych trzeba wyprzedzać konkurentów. I nie mam tutaj na myśli tylko poziomu cenowego, ale również, to jaką się ma na tym rynku pozycję.
RK: Jakie w przypadku Lankwitzer były największe trudności na rynku chińskim?
MV: W tamtym regionie, a w Chinach szczególnie, problemem jest biurokracja oraz bardzo duży protekcjonizm. Bardzo mocno chroni się tam własne firmy i rynek wewnętrzny. Zwyczajnie rynek chroni się przed firmami z zagranicy. Na szczęście Lankwitzer nie miał, ąż takich kłopotów, ponieważ związaliśmy się z chińskim partnerem. To bardzo dobre rozwiązanie bowiem, rozwiązał on dla nas wiele problemów.
RK: Przejdźmy teraz do filozofii firmy? Jakie czynniki są kluczowe dla Lankwitzera?
MV: Filozofia jest oparta na jakości. Jesteśmy firmą niemiecką, a to niesie za sobą pewne zobowiązania – przede wszystkim niemiecką jakość. Na rynkach zagranicznych oznacza to trzymanie się standardów. Musimy utrzymać jakość naszych produktów, bowiem tylko w ten sposób możemy usprawiedliwić trochę wyższą cenę. W branży kolejowej musimy cały czas udoskonalać nasze produkty i dostosowywać je do zmieniających się potrzeb na rynku.