Oczywiście opisana zależność najsilniej widoczna jest w przypadku podmiotów, które przekraczają poziom dozwolonej emisyjności. Podmioty te, nie posiadają dostatecznej ilości uprawnień do bezpłatnej emisji CO2 niż niezbędna im do prowadzenia działalności przy realizowanym przez nie poziomie emisji. Ponieważ muszą one prowadzić działalność, przynajmniej do czasu transformacji swojej produkcji na mniej emisyjną, muszą też i nabywać uprawnienia emisyjne od podmiotów, które posiadają nadwyżkę tych uprawnień.
Ten mechanizm, przedstawiony na Rys. 3 powoduje zwiększenie kosztów produkcji, co wpływa na końcową cenę nabywanego dobra lub usługi. Jednakże emisja dwutlenku węgla i związane z nią obciążenia opłatami emisyjnymi nie są jedynym mankamentem produkcji energii pochodzącej z nieodnawialnych źródeł. Paliwa kopalne, głównie węgiel kamienny, są przemysłowo i na wielką skalę wydobywane od kilkuset lat. Jakkolwiek złoża wykazują dużą zasobność, to jednak ilość tych kopalin maleje.
Aby móc prowadzić wydobycie węgla metodą głębinową (szybową), trzeba schodzić na coraz to głębsze pokłady. Rośnie koszt wydobycia, związany z zastosowaniem technologii umożliwiających eksplorację bardzo głęboko położonych złóż. Są to m.in. koszty dłuższego transportu dołowego osób, sprzętu i urobku, koszy walki z metanem oraz przewietrzania, klimatyzacji i odwadniania kopalni. Należy wziąć pod uwagę, że w niektórych chodnikach, gdyby nie stosować sztucznego ich schładzania, temperatura osiągnęłaby poziom nawet 60
st. Celsjusza.
Z kolei proces wydobywczy węgla brunatnego metodami odkrywkowymi zaburza stosunki wodne oraz prowadzi do trudno odwracalnych zmian krajobrazu (trwała zmiana rzeźby terenu wskutek tworzenia wysokich hałd urobku, a także głębokich, czasem na kilkaset metrów wyrobisk). Czynniki te nie mają związku z emisyjnością linii produkcyjnych opartych na paliwach kopalnych, nie mniej jednak wpływają na koszt produkcji górniczej (wydobycia) danych surowców oraz finalnie – na cenę produktu.
W Europie i na świecie
Polityka Unii Europejskiej, jak i większości krajów świata staje się coraz bardziej „zielona”, należy spodziewać się, że presja walki z CO2, będzie coraz większa. Już dziś mówi się o eliminacji śladu węglowego, co nie pozostawia cienia wątpliwości co do tendencji w światowej gospodarce i polityce w tym zakresie. Cele klimatyczne UE są w tym zakresie dość jasno sprecyzowane:
• do roku 2030 – zmniejszenie co najmniej o 50% i zbliżenie się do celu zmniejszenia o co najmniej 55% emisji gazów cieplarnianych, w porównaniu z poziomem ich emisji z roku 1990. Zakłada się ponadto uzyskiwanie co najmniej
32% energii ze źródeł odnawialnych oraz wzrost efektywności energetycznej o co najmniej 32,5%. Unijny projekt „Fit for 55” zakłada wzrost udziału odnawialnych źródeł energii w produkcji energii ogółem w omawianym horyzoncie do 40%
• do roku 2050 – osiągnięcie zerowej emisji gazów cieplarnianych netto.
Wprowadzane mechanizmy nie pozostawiają złudzeń, że koszty produkcji energii produkowanej ze źródeł nieodnawialnych będą rosnąć. Same cele i założenia, nawet najbardziej szczytne i dalekosiężne pozostają wyłącznie planami, jeśli nie wprowadzi się mechanizmów kontrolnych oraz mobilizujących gospodarki do ich osiągnięcia.