JK: O tak. Uwag, opinii i komentarzy dostaliśmy naprawdę dużo. Bardzo nas to zresztą cieszy, bo Program odbił się szerokim echem. Napisały do nas nie tylko instytucje publiczne czy organizacje pozarządowe, ale także dużo osób indywidualnych wyraziło ogromne zadowolenie, wręcz zachwyt tą cała inicjatywą i duże nadzieje związane z jej realizacją. To oczywiście bardzo cieszy, ale też motywuje do dalszej pracy. Oprócz licznych deklaracji poparcia dla idei dostępności i naszych działań, pojawiły się także konkretne pomysły dodatkowych akcji lub doprecyzowania tego, co już było w Programie zawarte. Teraz nad tym pracujemy. Samo przejrzenie wszystkich uwag to zajęcie bardzo absorbujące, ale nasz zespół zajmujący się Programem Dostępność Plus pracuje na najwyższych obrotach, aby poprawić Program i przygotować jego kolejną, bardziej dojrzałą już wersję.
RK: No właśnie. Jesteśmy więc po etapie konsultacji społecznych – i co dalej? Od czego zacznie się realizacja programu Dostępność Plus?
JK: Mamy już pierwsze pomysły, które chcemy zacząć realizować jeszcze w tym roku. Trzeba pamiętać że Program jest założony na siedem lat, więc nie wszystko uruchomimy od razu, ale zidentyfikowaliśmy kilka działań, które możemy zacząć już w najbliższych miesiącach. Należą do nich takie elementy programu, jak np. standardy dostępności dla inwestycji finansowanych z Funduszy europejskich. Mamy je już przygotowane, ale teraz chcemy z nich przeszkolić cała rzeszę urzędników i beneficjentów odpowiedzialnych za wydatkowanie funduszy – tak aby wszystkie usługi, produkty czy budynki i pojazdy zakupywane z tych środków były w pełni dostępne. Tych, którzy się szybko nie dostosują, czekają niemiłe niespodzianki – nawet konieczność zwrotu całości środków.
W tym roku uruchomimy także szkolenia dla architektów i służb nadzoru budowlanego – aby ich uczulić na kwestię dostępności budynków i zapewnić, że nie będą odbierane żadne budynki niezgodne z prawem i standardami pod tym względem.
Zainicjujemy również pierwsze konkursy – pojawi się konkurs dla szkół i uczelni na udostepnienie ich oferty, dostosowanie wyposażenia, lepsze oznaczenie czy poprawę komunikacji.
Chcemy uruchomić działania w zakresie przygotowania psów asystujących czy wsparcia osób niepełnosprawnych w szkoleniu z prawa jazdy i dostosowywania dla nich pojazdów.
Zaczynamy także prace nad założeniami ustawy o dostępności – chcemy, aby były one gotowe jeszcze w tym roku.
Pomysłów jest bardzo wiele, choć nie wszystkie możemy uruchomić jednocześnie. Niektóre wymagają szerszych konsultacji albo nawet zmian w programach operacyjnych, aby zapewnić odpowiednie źródła finansowania.
RK: Czy przewidują Państwo stworzenie specjalnej ustawy, która będzie pomagała w realizacji programu?
JK: Tak, będzie osobna ustawa o dostępności. Chcemy, aby z jednej strony zapewniła horyzontalne podejście do tej kwestii w różnych politykach publicznych i wskazała, że jest to wyznacznik jakości różnego typu działań – np. przy projektowaniu zmian urbanistycznych, transportu miejskiego, opieki zdrowotnej, edukacji urzędu itp. Z drugiej strony pojawią się w niej przepisy szczegółowe, wskazujące co musi się zmienić w konkretnych ustawach czy przepisach – np. w prawie o ruchu drogowym, w ustawie o systemie oświaty czy w ustawie o rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Ustawa powinna także dawać jasny kierunek w zakresie wymagań odnośnie do weryfikacji poziomu dostępności – np. wskazując, że obligatoryjne przy każdej większej inwestycji jest przeprowadzenie profesjonalnego audytu dostępności. Dotyczyć to może dworca, urzędu, remontu kościoła czy budowy nowego centrum handlowego. O szczegółach nie chciałbym na razie mówić, bo musimy to jeszcze przeanalizować i skonsultować szeroko ze środowiskiem samych osób niepełnosprawnych, które wskazuje nam różne absurdy i utrudnienia ciągle funkcjonujące w przepisach prawa.