Pasażer Raport z Polski Wydarzenia

Posłowie partii Razem apelują do rządu ws. kolei

Zauważa, że w ostatnich latach mamy do czynienia również z kumulacją remontów linii kolejowych, ponieważ PKP PLK długo zwlekały z przygotowywaniem inwestycji. Podaje przykład modernizacji, która za pół miliarda złotych przyspieszyła jazdę o… 1 minutę. Po rewitalizacji linii z Działdowa do Olsztyna czas przejazdu najszybszego pociągu do Warszawy się nie zmienił. Przed remontem 2 godziny 27 minut, po remoncie 2 godziny 28 minut. Na magistrali kolejowej WarszawaPoznań po czteroletnim remoncie czas przejazdu skrócił się o 5 minut. To tylko wybrane przykłady, które mnożyć możemy w całej Polsce.

Potrzebne są zmiany systemowe

 

Komunikacja publiczna jest bardzo istotna dla dobrego działania gospodarki i życia społecznego. Ta rola nie jest jednak wystarczająco dostrzegana przez rządzących — analizuje Maciej Szlinder, ekonomista i przedstawiciel Zarządu Krajowego partii Razem. — Odwoływane są przejazdy pociągów, ale nie zawsze zapewniona jest zastępcza komunikacja autobusowa. To realne utrudnienia, z których wynikają czasem poważne problemy w miejscu pracy czy życiu rodzinnym — dodaje.

 

Maciej Szlinder uważa za absurd fakt, że kara za odwołanie pociągu jest mniejsza niż koszty zorganizowania komunikacji zastępczej. To powoduje, że przewoźnikowi nie opłaca się zapewniać takiego transportu alternatywnego, ponieważ woli zapłacić niewysoką karę.

— To wymaga zmian! Kara za odwoływanie pociągu powinna kilkakrotnie przekraczać koszty zorganizowania komunikacji zastępczej. Tak, żeby nie opłacało się spółce przewozowej odwoływać i zostawiać pasażerów na lodzie — postuluje polityk.

 

Głos pasażerów musi zostać usłyszany

— Często podróżuję pociągami i doskonale widzę, jak wielu pasażerów narzeka na występujące problemy. Kiedy rozkład jazdy poważnie mija się z rzeczywistością, to nie dziwmy się, że ludzie dla świętego spokoju wolą przesiąść się do samochodów. A chyba nie o to nam chodzi — komentuje wielbiciel kolei oraz aktywista z Poznania Wiktor Misztal. — Mam nadzieję, że wzburzenie podróżnych zostanie w końcu zauważone przez decydentów w biurach resortu. Wielu moich znajomych, razem ze mną, chciałoby na co dzień korzystać z kolei bez niespodzianek. Paliwo i utrzymanie samochodu jest drogie, ale kiedy nie ma się pewności, że się dojedzie transportem publicznym, to wiele osób nie ma po prostu wyboru — dodaje i wskazuje, że w interesie nas wszystkich jest to, aby stworzyć taki system komunikacji zbiorowej, który odpowie na potrzeby Polek i Polaków.

Dodaj komentarz