Wróćmy do logistyki, bo to Pana dziedzina. Kolejowy transport intermodalny to przyszłość przewozów towarowych?
Żyjemy w czasach, w których świat jest globalną wioską, w której dokonujemy swobodnego handlu z mieszkańcami innych kontynentów. Towary transportowane na dalekie odległości najczęściej nie zmieniają jednostki transportowej, którą jest zazwyczaj kontener. Konfekcjonowanie ma miejsce dopiero po dotarciu do terminala. Ten fakt świadczy sam o sobie, że transport intermodalny bardzo zyskał na znaczeniu również w sferze kolejowej. Analizując dane Eurostatu widoczna jest dominacja transportu kolejowego, jeżeli chodzi o odsetek przewozów intermodalnych. I tak dla transportu kolejowego jest to około 18% całej pracy przewozowej, dla transportu morskiego około 15,5%, w transporcie samochodowym zaledwie 6%, w transporcie śródlądowym w około 9%, dane dotyczą Unii Europejskiej.
Należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny fakt, że przerzucenie części towaru z dróg na tory spowoduje mniejsze natężenie ruchu na drogach. Co za tym idzie, zmniejszy się ryzyko i potencjalne zagrożenie wypadków drogowych. Jest to aspekt społeczny przemawiający za tym, aby sukcesywnie zwiększać pracę przewozową na kolei.
Widać zainteresowanie wśród młodych ludzi obieraniem kolei jako kierunek swojej kariery zawodowej?
Mam tę przyjemność, że pracuje z młodzieżą, która zaczynała swoją przygodę w Technikum Kolejowym w Bydgoszczy, to są aktualnie moi studenci. Tak więc owszem, jest zainteresowanie branżą kolejową, co niejednokrotnie wynika z tradycji rodzinnych i pasji odziedziczonej po dziadkach czy rodzicach. Młodzież niemająca korzeni kolejowych, również coraz częściej spogląda na ten sektor rynku. Nie bez znaczenia jest dobry PR, który towarzyszy nowym inwestycjom kolejowym w zakresie prowadzonych modernizacji linii kolejowych, budowy nowych dworców czy zakupów nowoczesnego taboru. Widać, że jest to atrakcyjny sektor, ponadto nie wyobrażam sobie Logistyki bez transportu kolejowego. Jest dużo mniej energochłonny w porównaniu z transportem drogowym, co oznacza, że na przetransportowanie tej samej masy ładunku (100 T) na odległość jednego kilometra potrzebuje trzykrotnie mniej paliwa, przekłada się to również na wielkość emisji CO2 do środowiska.
Mało tego, że może liczyć, szkoła takie wsparcie ma. To dzięki współpracy Bydgoskiej Szkoły Wyższej z różnymi podmiotami gospodarczymi regionu, w tym spółkami kolejowymi, cały czas konsultujemy i dostosowujemy nasze programy studiów do ich realnych potrzeb. Stąd taka oferta szkoły.
Czy ze strony spółek kolejowych szkoła może liczyć na wsparcie w kształceniu studentów?
Mało tego, że może liczyć, szkoła takie wsparcie ma. To dzięki współpracy Bydgoskiej Szkoły Wyższej z różnymi podmiotami gospodarczymi regionu, w tym spółkami kolejowymi, cały czas konsultujemy i dostosowujemy nasze programy studiów do ich realnych potrzeb. Stąd taka oferta szkoły. Mogę stwierdzić, że jesteśmy pilnym obserwatorem rynku pracy i uważnie słuchamy jego potrzeb, a odpowiedzią na te potrzeby są pionierskie w skali kraju kierunki studiów (np. Marketing Cyfrowy) oraz nowatorskie specjalności jak Planowanie Przewozów Kolejowych. Nie będzie tajemnicą, jeśli zdradzę, że program studiów przygotowaliśmy przy wsparciu PKP PLK S.A. Spółka jest gwarantem jakości tego programu, gdyż dostosowywała go do swoich potrzeb. Współpraca ta będzie również kontynuowana na etapie realizacji studiów, mam tu na myśli zajęcia realizowane w siedzibach przewoźników, zajęcia terenowe realizowane „na torach” oraz praktyki studenckie. Tylko aktywne wsparcie ze strony sektora kolejowego pozwoli na wykształcenie wysokiej klasy specjalisty, który po studiach na pewno otrzymam propozycję pracy u pracodawcy, który zna studenta, bo miał okazję poznać go w trakcie praktyk studenckich.