global Konflikt w Ukrainie Wydarzenia

“Pociągi nadziei”. Jak wygląda sytuacja na polsko-ukraińskich dworcach?

Tysiące ludzi na peronach, wielki ścisk i jeszcze większy niepokój – tak wyglądają dworce i perony w Kijowie, we Lwowie, a także Odessie. Równie duży ruch jest także po polskiej stronie – w Przemyślu, Chełmie oraz w Warszawie. W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej zdjęć i filmów z obleganych dworców.

Fot. Twitter

Ukrzaliznytsia od prawie dwóch tygodni organizuje przejazdy ewakuacyjne obywateli Ukrainy. Składy dojeżdżają do polsko-ukraińskiej granicy. Dworce w Przemyślu czy Chełmie dla wielu są tylko miejscami przesiadki. Uchodźcy wsiadają na pokłady kolejnych składów – podstawianych przez polskich przewoźników – uciekając w głąb Polski. Chcą dotrzeć do większych miast. Wybierają Warszawę, Kraków, Wrocław, Poznań czy Łódź. Są i tacy, którzy jadą dalej – do Trójmiasta i Szczecina. Wielu z nich w naszym kraju zostanie na chwilę, przygotowując się do dalszej podróży na Zachód.

W tym trudnym czasie wiele organizacji oferuje pomoc. W tę włączają się zwykli ludzie – oferując pomoc żywnościową czy mieszkaniową. Są i tacy, którzy chcą zagłuszyć strach uchodźców muzyką. Zarówno po stronie ukraińskiej, jak i Polskiej zauważyć można muzyków z gitarami, skrzypcami, czy osoby zasiadające przy fortepianach, ustawionych na peronach.

Zdjęcia z dramatycznej walki o życie, ucieczki przed wojną, każdego dnia publikowane są w mediach społecznościowych.

Część z nich publikujemy poniżej:

 

Dworzec w Odessie (4.03.22r.)

Dworzec w Kijowie (1.03.22r.)

– Tata wielokrotnie opowiadał mi historię o nazistowskich atakach na Kijów, ostrzeliwujących dworzec kolejowy. Kiedy miał 9 lat uciekał przed wojną z matką i siostrą. Tak naprawdę nie rozumiałem tego aż do teraz – pisze Alexander S. Vindman.

W  oczekiwaniu na pociąg wielu mieszkańców Ukrainy noc spędza na dworcach

Tysiące Ukraińców przebywa także na dworcu w Przemyślu.

 

Dodaj komentarz