Skoro mówimy o przyszłości, jak długo Koleje Wielkopolskie będą w stanie funkcjonować w obecnej sytuacji – w takim reżimie sanitarnym?
Funkcjonować musi – nawet, jeżeli pojazd nie kursuje, trzeba go utrzymać. Z uwagi na rządowe obostrzenia, liczba pasażerów jest mocno ograniczona. Na frekwencję w pociągach wpływa także zamknięcie szkół i uczelni. Wracając wspomnieniami do początków pandemii koronawirusa, mogę powiedzieć, że sytuacja była dramatyczna. Przychody spadły wówczas do 20 proc. kwoty uzyskiwanej przed pandemia. Obecnie sytuacja finansowa się trochę ustabilizowała – znajdujemy się na poziomie 50 proc. przychodów sprzed pandemii. Bardzo cieszymy się z pomocy, jaką uzyskaliśmy w ramach jednej z tarcz. Różnica w przychodach została wówczas zrekompensowana.
Pozostańmy jeszcze chwilę w temacie przyszłości. Powoli dobiega końca Pana kadencja na stanowisku Prezesa Zarządu Kolei Wielkopolskich. Jak będzie Pan wspominał minioną dekadę?
Wspaniale! Sięgając pamięcią wstecz – miałem kiedyś takie odczucie, że będąc w jednym miejscu dłużej niż 5 lat, bardzo się męczę. Mam za sobą więc mini karierę urzędniczo-polityczną, a także wcześniejszy epizod na stanowisku kierowniczym. Szczerze mogę jednak powiedzieć, że nie miałem w historii swojej pracy tak ciekawego momentu, jak te 10 lat w Kolejach Wielkopolskich. Nie ma nic przyjemniejszego dla menedżera, jak budowanie czegoś od podstaw. Warto tu przypomnieć, ze Koleje Wielkopolskie tworzyliśmy w trzy osoby. Pracowaliśmy w wynajmowanych pomieszczeniach, siedząc na przypadkowo ustawionych w sali stołach. Tak rozpoczęliśmy budowę spółki – według swojej wizji. Stworzyliśmy doskonale prosperujące dziś przedsiębiorstwo.
Wągrowiec: trwa budowa nowoczesnego zaplecza technicznego oraz hali postojowej KW [ZDJĘCIA]
Z którego momentu w ciągu tej dekady jest Pan najbardziej dumny?
Są dwa takie momenty: pierwszy miał miejsce 1 czerwca 2011 roku w Lesznie. Była godzina między 4.00 a 5.00 rano. Uruchamiałem wówczas pierwszy pociąg. W tamtym półroczu zrobiliśmy ponad 300 tys. pociągokilometrów. Po 10 latach robimy ich 8,6 mln.
Drugi moment to uruchomienie naszych zapleczy utrzymania taboru. To miejsca, które pozwolą Kolejom Wielkopolskim rozwijać się w przyszłości. Przede mną trzeci moment dumy – trzeci sukces – otwarcie Punktu Utrzymania Taboru w Wągrowcu.
Patrząc z perspektywy czasu, jak istotne są Koleje Wielkopolskie dla regionu?
Wykonujemy przeszło 60 proc. pracy przewozowej na terenie województwa wielkopolskiego. Już sama ta liczba pozwala stwierdzić, że Koleje Wielkopolskie są ważne dla regionu. Każdego dnia rywalizujemy – oczywiście w zdrowej rywalizacji – z przewoźnikiem Polregio. Każdy z nas stara się zaspokoić potrzeby podróżnych najlepiej jak się da. Każda spółka chce dążyć do perfekcji. Kolejom Wielkopolskim z pewnością pomoże w jej osiągnięciu Punkt Utrzymania Taboru w Wągrowcu. I tego nam wszystkim życzę.
Rozmawiał: Radosław Karwicki
Zdjęcia: Michał Ciechowski