Raport z Polski Wywiady

Marcin Horała: Raport NIK laurką dotychczasowego projektu CPK [WYWIAD]

Zwykle takie procesy rozciągnięte są w bardzo długim czasie. Pomimo wielkiej pracy w sferze popularyzacji transportu szynowego, niestety chyba duża część społeczeństwa uważa, że w odróżnieniu od budowy dróg, powstawaniu linii kolejowej nie towarzyszą realne korzyści. Teraz mamy prawdziwą kumulację inwestycji, a przy niej wychodzi pewnie niezrozumienie procesu inwestycyjnego. Trzeba podkreślić, że jest on niezwykle transparentny, regulowany prawem i spełnia szereg wymogów np. dotyczących obszarów chronionych. Prowadzony jest wielostopniowy proces konsultacji, uwzględniania różnych stanowisk, które pozwolą ostatecznie wybrać przebiegi. Kolej przechodzi intensywny proces modernizacyjny, który można porównać do momentu, kiedy w Polsce zaczynały powstawać drogi ekspresowe i autostrady. Nowoczesna linia z zeszlifowanymi torami, po której jeżdżą elektryczne pociągi Kolei Dużych Prędkości, jest mniej uciążliwa niż kolej, jaką znamy, a poza tym otwiera zupełnie nowe możliwości przed mieszkańcami i ich miejscem zamieszkania. 2000 km przebiegów to dziesiątki tysięcy rozmów, spotkań, konsultacji w celu ucierania i wypracowywania rozwiązań możliwie najlepszych, najbardziej akceptowalnych.

Jeden z zarzutów wobec CPK – moim zdaniem wyjątkowo niemądry – głosi, że jest to projekt centralizacyjny: spotykające się w jednym miejscu linie kolejowe, duże lotnisko to wyssanie soków witalnych z prowincji. Jest dokładnie odwrotnie, ponieważ jeśli ktoś chce wyrwać się z małej miejscowości to zrobi to, nawet bez odpowiedniej infrastruktury, a na decyzję o jej opuszczeniu często wpływa brak połączeń, dostępu do usług publicznych czy rynku pracy. Otrzymując to połączenie i ten dostęp, może zdecydować o pozostaniu, bo do wielu miejsc w Polsce dojedzie łatwiej, szybciej i częściej.

A jak Pan odpowie na ryzyka zasugerowane w raporcie? Według NIK istnieje ryzyko niezapewnienia finansowania w przyszłości części przedsięwzięć zaplanowanych w dalszych etapach inwestycji.

 

Nie uznaję tego za zarzut, ale stwierdzenie stanu, który jest. Dobrą metodą tworzenia wieloletnich planów finansowych jest to, że tworzy się je na taki okres, w którym da się wydatki, z dużą dozą prawdopodobieństwa, oszacować. Aktualnie obowiązujący wieloletni plan finansowy CPK jest na okres prac planistyczno-przygotowawczych do roku 2023, bo w ich wyniku są precyzowane różnego rodzaju parametry inwestycji, które też działają na sferę kosztową. Jesteśmy już w trakcie prac i w ramach tego, jak będą się one posuwały, będzie się konkretyzowało przygotowanie kolejnego etapu planu inwestycyjnego na kolejne kilka lat po 2023 roku. To przede wszystkim istotne w wymiarze infrastruktury kolejowej. W sferze lotniskowej są to rozmowy z inwestorami, które toczą się od wielu miesięcy. Nie ma ostatecznych parametrów, bo na tym polegają negocjacje.

NIK zaznacza również, że może zaistnieć ryzyko nieuzasadnionego wzrostu kosztów finansowania zadań w zakresie zarządzania.

 

Zarówno wzrost kosztów, jak i niedotrzymanie terminu jest ryzykiem każdej inwestycji. W przypadku CPK sama NIK twierdzi, że nie wynika ono z błędów procesu inwestycyjnego. Dopóki nie rozstrzygnie się przetarg, dopóty nie wiadomo, jaka będzie jego cena. Choćby na tym polu zdajemy sobie sprawę z ponoszonego ryzyka.

Optymistycznie jednak NIK podkreśla, że stwierdzone nieprawidłowości w budowie CPK, ze względu na wczesny etap inwestycji, nie wywołały dotychczas negatywnych skutków.

 

Dodaj komentarz