Aktualności

Dobre tempo prac to efekt współpracy

Raport Kolejowy rozmawiał z prezesem zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Ireneuszem Merchel.

Panie Prezesie, zacznijmy rozmowę od podsumowania 2018 roku. Nie da się ukryć, że był to jednej strony dobry rok dla PLK, a z drugiej pojawiło się trochę trudności?

W 2018 r. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zrealizowały, przy tak dużej liczbie kursujących pociągów pasażerskich i towarowych, program inwestycyjny na niespotykaną dotąd skalę – o wartości ok. 10 mld zł. Gdy mówię o kwotach, to chciałbym byśmy wiedzieli, że te wykorzystane środki oznaczają lepsze podróże w aglomeracjach, pomiędzy regionami, wygodny dostęp do pociągów oraz coraz więcej towarów na torach. W ramach tych środków zmodernizowane zostało około 1,3 tys. km torów kolejowych, 1000 rozjazdów, ponad 500 przejazdów kolejowo-drogowych oraz 113 wiaduktów. W 2018 r. PLK odnowiły i unowocześniły 200 peronów w całym kraju. Stacje i przystanki są dostosowane do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach ruchowych. Ponadto w ubiegłym roku spółka zawarła umowy na ok. 9,6 mld zł – m.in. na budowę infrastruktury systemu ERTMS GSM-R, modernizację linii PoznańSzczecinOświęcim – Czechowice – Dziedzice oraz przebudowę linii kolejowych w obrębie aglomeracji szczecińskiej. W 2018 r. powróciły pociągi na warszawską linię obwodową z Warszawy Zachodniej do Gdańskiej oraz wznowiono kursowanie pociągów na trasie Warszawa ZachodniaGrodzisk Mazowiecki. Zakończyły się kolejne etapy prac np. na linii LublinStalowa Wola, DziałdowoOlsztyn, Czechowice -Dziedzice – Bielsko-BiałaZwardoń (na odc. Bielsko-Biała Lipnik – Wilkowice Bystra) oraz między Opolem a Nysą czy Piłą i Poznaniem. Powstały nowe perony m.in. w Gdańsku Głównym, Szczecinie, Krakowie i Jaworznie-Szczakowej. Podróżujący z kilkudziesięciu mniejszych miejscowości również dostrzegają zmiany. Warszawa Koło, Parzniew, Ostrów koło Radymna, Markuszowa i Olsztyn Dajtki to przykłady nowych przystanków, które od 2018 r. służą podróżnym w stolicy, na Podkarpaciu oraz Warmii i Mazurach.
Dobre tempo prac to efekt współpracy z dziesiątkami wykonawców i setkami podwykonawców. Sieć kolejowa pomimo tak ogromnej ilości inwestycji i coraz większej liczby pociągów jest przejezdna, zarówno dla składów pasażerskich, jak i towarowych, co gwarantuje dowóz kruszyw na place budów i sprawną realizację inwestycji. Stała współpraca m.in. z podwykonawcami i wykonawcami skutkuje tym, że na bieżąco reagujemy na zmieniający się rynek i jego otoczenie. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniej perspektywy, dlatego też chcemy wypracowywać z wykonawcami wspólne stanowisko, mieć z nimi jak najlepsze relacje, bo to zapewni sprawną realizację inwestycji. Stosujemy rozwiązania dla problemów, które pojawiają się w procesie inwestycyjnym m.in. dzięki stałej współpracy z wykonawcami i producentami, poszukiwaniu skutecznych rozwiązań w zakresie wadiów, wysokości zabezpieczeń dobrego wykonania i waloryzacji kontraktów. Wiele rozwiązań, które wprowadziliśmy w ostatnich trzech latach, jak kwoty warunkowe, zaliczki, możliwości wcześniejszych płatności usprawniły proces inwestycji. W zeszłym roku był jednak przypadek, że musieliśmy podejmować trudne decyzje i przejąć realizacje zobowiązań podwykonawców po wykonawcy, który zszedł z dwóch kontraktów. Zareagowaliśmy znacznie szybciej, niż ktokolwiek dotychczas w podobnej sytuacji. Działamy zgodnie z prawem, interesem społecznym i kontynuujemy prace.

Nie możemy, niestety, nie zapytać o aktualną sytuację na odcinku linii kolejowej E59. Zatem pytanie – kto i w jakim wymiarze zajmie się spadkiem po Włochach?

Niezbędne było przeprowadzenie szczegółowej inwentaryzacji robót wykonanych przez Astaldi. Obecnie na odcinku między Korzeńskiem a Rawiczem wykonuje Zakład Robót Komunikacyjnych DOM Poznań. Budowane jest nowe podtorze. Na stacji Rawicz powstaje nowy peron nr 2, na którym rozpoczęto układanie płyt peronowych. Na szlaku Bojanowo – Rydzyna w torze nr 1 ułożono 5 km nowych torów i budowane jest nowe podtorze. Regulowany jest już tor na szlaku Rydzyna – Leszno.
Konieczne są też dodatkowe prace przy wybudowanych przez firmę Astaldi obiektach inżynieryjnych. Obecnie na pozostały zakres prac trwa procedura przetargowa, która wyłoni wykonawcę prac dla tego zadania. To prace, które nie były objęte kontraktem z ZRK DOM. W maju planujemy podpisać umowę z wykonawcą, obejmującą dokończenie całości pozostałych prac po Astaldi. Obecne zaawansowanie projektu „Prace na linii kolejowej E59 na odcinku WrocławPoznań, odcinek granica województwa dolnośląskiego – Czempiń” pozwala ocenić, że pomimo trudności, spowodowanych głównie sytuacją Astaldi, możliwe będzie wykorzystanie środków unijnych przewidzianych na tę inwestycję.

Podczas konferencji w warszawskim Hiltonie ogłosił Pan, że PKP Polskie Linie Kolejowe na koniec piątego roku perspektywy 2014-2020 zrealizowały rosnąco nakłady na poziomie 18 mld zł, co stanowi 28 proc. wartości Krajowego Programu Kolejowego (KPK). Czy taki wynik Pana zadowala?

Na koniec piątego roku trwania perspektywy 2014-2020 Spółka zrealizowała rosnąco nakłady na poziomie – 18 mld zł co stanowi 28% nakładów z KPK. W analogicznym momencie poprzedniej perspektywy wartość zrealizowanych rosnąco nakładów wyniosła – 5,6 mld zł i stanowiła 15% kwoty nakładów zaplanowanych do realizacji w pierwotnym WPIK z 2011 r . Przed nami jeszcze dużo pracy, ale wynik jest satysfakcjonujący, gdyż pokazuje, że przy tak dużej liczbie kursujących pociągów pasażerskich i towarowych, inwestycje są realizowane a pasażerowie odczuwają ich efekty. Cieszą nas pozytywne głosy podróżnych o oczekiwanym standardzie obsługi na stacjach i przystankach. To sprzyja utrzymaniu „mody” na kolej.

Podczas tej samej konferencji zaznaczył Pan, że PLK przygotowuje się do nowej perspektywy unijnej i w roku 2021, kiedy rozpocznie się nowy okres rozliczeniowy, kolejowa spółka będzie gotowa do ogłoszenia przetargów o wartości ponad 40 mld zł? Czy może Pan powiedzieć więcej?

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. szykują się już do nowej unijnej perspektywy finansowej – od dwóch lat przygotowywane są studia wykonalności i dokumentacje projektowe. W 2021 roku, wraz z rozpoczęciem nowego okresu, spółka będzie gotowa do ogłaszania przetargów o wartości ponad 40 mld zł. Na początku poprzedniej perspektywy projektów po prostu nie było. Do realizacji są już wyselekcjonowane kolejne przedsięwzięcia. Ich szacunkowa wartość przekracza 50 mld zł. Prace przygotowawcze mają się rozpocząć po dokonaniu uzgodnień z Ministerstwem Infrastruktury. To bardzo ważne, aby partnerzy kolei mieli świadomość, że raz rozpoczętego procesu tak szybko nie zakończymy. Mamy plany, przygotowujemy się już na przyszłą perspektywę, dlatego w 2021 roku będziemy gotowi by ogłaszać kolejne przetargi. Dzięki odpowiednio wczesnemu rozpoczęciu etapu przygotowania inwestycji, spółka będzie gotowa do płynnego wejścia w nową perspektywę bez ograniczania ciągłości i skali projektów. Zapewniam wszystkich producentów i wykonawców, że ciągłość inwestycji będzie utrzymana.

Dla PLK dobrą informacją była ta o zmianie uchwały w sprawie KPK. Oznacza to bowiem więcej pieniędzy na inwestycje na liniach kolejowych. Czy macie już pomysł na ich rozdysponowanie?

Dzięki zwiększeniu Krajowego Programu Kolejowego o 3,2 mld zł, środki zostaną przeznaczone na prace, które poprawią dostęp kolejowy w portach morskich – w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Świnoujściu. Będzie też modernizacja linii PoznańSzczecin oraz ważnej linii kolejowej, tzw. Magistrali Węglowej, łączącej Śląsk z trójmiejskimi portami. Te ogromne przedsięwzięcie, niezwykle istotne dla podniesienia konkurencyjności kolei w przewozie towarów. Ładunki dojadą szybciej do portów, które będą w stanie sprawniej obsłużyć większą liczbę towarów, dzięki temu, że porty zyskają możliwość wjazdu cięższych i dłuższych składów.

Kilka miesięcy wstecz PLK zakupiła aktywa wydzielone Przedsiębiorstwa Napraw Infrastruktury. Na jakim etapie jest przywracanie PNI do życia?

Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury weszło w struktury PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w lipcu 2018 roku. Wykwalifikowana kadra PNI, jej doświadczenie w branży budownictwa kolejowego oraz posiadany przez spółkę sprzęt są wsparciem dla PLK przy pracach związanych z utrzymaniem infrastruktury. W ubiegłym roku dzięki PNI, które w działania spółki włączyło się od lipca, zrealizowano m.in. 31% kompleksowych prac PLK, wykonywanych przez zespół do regulacji torów tzw. DPUS, złożony z trzech maszyn: podbijarki, dynamicznego stabilizatora toru, i zgarniarki tłucznia. Wykonano 13% prac związanych z podbiciem rozjazdów podbijarkami typu PLK, 10% prac związanych z mechanicznym podbiciem torów, 5% z mechanicznym oczyszczaniem tłucznia. PNI zatrudnia obecnie 240 pracowników. Rozpoczęto rekrutację na operatorów maszyn. Dzięki przejęciu PNI, spółka PLK ma większy potencjał maszynowo – taborowy. Zwiększenie potencjału własnego pozwala również na prowadzenie prac inwestycyjnych własnymi siłami w większej skali.

W redakcji „Raportu Kolejowego” z dużą sympatią odnosimy się do pomysłów PLK związanych ze sferą bezpieczeństwa. Jak Pan oceni projekty w tym obszarze- szczególnie interesuje nas kampania „Szlaban na ryzyko” i słynne żółte naklejki?

2018 to pierwszy rok funkcjonowania systemu żółtych naklejek na przejazdach kolejowo – drogowych. Akcja realizowana jest w ramach kampanii społecznej Bezpieczny przejazd – „Szlaban na ryzyko!”. Dodatkowe oznakowanie, zawierające numer przejazdu i numery alarmowe zostało umieszczone na 14 tysiącach skrzyżowań dróg z torami. Dane z naklejki pozwalają na szybkie powiadomienie służb o zdarzeniach na skrzyżowaniach dróg i torów i uniknięcie tragedii. W 2018 roku z informacji na naklejce skorzystano ponad 400 razy. W 24 przypadkach kolejarze wstrzymali ruch pociągów. To bardzo ważna akcja, ale oczywiście pamiętajmy, że żółta naklejka nie zwalnia kierowców z myślenia. To „narzędzie”, które może uratować komuś życie w sytuacji zagrożenia – tak jak gaśnica czy apteczka wożona w samochodzie. Jednak zawsze kierowca podejmuje decyzje o tym jak się zachowa na przejeździe kolejowo-drogowym: czy się zatrzyma, czy nie zlekceważy znaków, sygnalizacji czy opuszczonych rogatek.

Z obszarem bezpieczeństwa wiążą się także działania wewnątrz Spółki. Przeszkolenie ponad 21 000 pracowników na symulatorach urządzeń sterowania ruchem nie było chyba proste?

Profesjonalne przygotowanie do pracy na kolei jest niezbędne. Zaangażowanie pracowników i ich właściwe decyzje wpływają na codzienne bezpieczne kursowanie ok. 7000 pociągów pasażerskich i towarowych. Profesjonalna wiedza, doświadczenie i szkolenia są do tego niezbędne. Dbamy o to by, każdy pracownik był właściwie przygotowany do pełnienia obowiązków, a wyposażenie miejsc pracy w nowoczesne systemy i urządzenia podnosi poziom bezpieczeństwa na kolei i poprawia komfort służby. W 2018 r. ponad 21 000 pracowników PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., którzy na co dzień odpowiadają za prowadzenie ruchu pociągów wzięło udział w cyklicznych pouczeniach okresowych. To dyżurni ruchu, nastawniczowie, automatycy, dróżnicy przejazdowi i toromistrzowie. Kadra dzięki cyklicznym szkoleniom z doświadczonymi instruktorami, utrwala wiedzę i ćwiczy zasady działania w trudnych sytuacjach. Spośród wszystkich przeszkolonych pracowników ponad 1000 dyżurnych ruchu odbyło szkolenie na symulatorze urządzeń sterowania ruchem kolejowym i łączności. Podczas kursów ćwiczyli właściwe postępowanie w kilkudziesięciu standardowych i niestandardowych sytuacjach, które mogą wydarzyć się w codziennej pracy. Pozwala to na profesjonalne wypełnianie obowiązków.

I na koniec pytanie o tzw. opłaty peronowe. Co było przyczyną zmiany terminu ich wprowadzenia? Czy wpłynęły na to wnioski płynące od przewoźników?

Uwzględniając opinie przewoźników kolejowych oraz jednostek samorządu terytorialnego, które wpłynęły do spółki po opublikowaniu informacji o wprowadzeniu od lutego br. stawek jednostkowych za korzystanie z peronów, zdecydowaliśmy o przesunięciu terminu wejścia w życie stawek na 15 grudnia 2019 r. tj. od wejścia w życie rozkładu jazdy pociągów 2019/2020. Wysokość stawek będzie ponownie analizowana. Spółka szczególnie bierze pod uwagę informacje, iż samorządy nie założyły opłat w budżetach na 2019 r. Skutkiem wdrożenia opłat, według otrzymanych opinii, byłoby ograniczenie przewozów pasażerskich o charakterze publicznym w poszczególnych województwach, gdyż w budżetach na 2019 rok nie zakładano wprowadzenia dodatkowych opłat za dostęp do peronów w ramach udostępniania obiektów infrastruktury usługowej. Decyzja o zmianie terminu wynika również z toczącego się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej postępowania, które ma rozstrzygnąć, czy perony powinny być kwalifikowane jako infrastruktura kolejowa udostępniana w ramach minimalnego dostępu, czy jako element stacji pasażerskiej, będącej obiektem infrastruktury usługowej.
Rozmawiając o peronach chciałbym przede wszystkim podkreślić, że przybywa nam setek zmodernizowanych peronów, z których każdy wygodnie wsiądzie do pociągu. Dzięki takim rozwiązaniom kolej staje się – i to nie jest frazes – najlepszym środkiem transportu w aglomeracjach i między regionami.

Dodaj komentarz